Kongres oficjalnie uznał Joe Bidena za zwycięzcę wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
Ostatecznie rozstrzygnięcie wyborów w USA
Nie da się ukryć, że tegoroczne wybory w USA były źródłem wielu kontrowersji – przede wszystkim w związku z oskarżeniami Donalda Trumpa, jakoby uległy one sfałszowaniu. Mimo dołożenia wszelkich starań, do tej pory jednak nie udało się dowieść żadnych dużych nieprawidłowości.
Chociaż Prezydent w dalszym ciągu zapewnia, że „nigdy się nie podda”, to na łamach ostatniego oświadczenia zapowiedział, że zgodnie z ustalonym harmonogramem 20 stycznia nastąpi planowane przekazane władzy Joe Bidenowi – Prezydentowi Elektowi z ramienia Partii Demokratycznej.
Obrady Kongresu, w wyniku których potwierdzone zostało ostateczne zwycięstwo Joe Bidena, nie przebiegły jednak bez komplikacji, bowiem zostały zakłócone przez protestujących pod Kapitolem zwolenników Donalda Trumpa, którym ostatecznie udało się wedrzeć na teren budynku. Minęło kilka godzin zanim sytuacja w pełni się unormowała, a obrady zostały wznowione.
„Dogrywka” w Georgii – kto obejmie kontrolę nad Senatem?
Ostateczne potwierdzenie przez Kongres wyników głosowania Kolegium Elektorów nie jest jednak jedyną rewelacją zza oceanu. Tym, na co w szczególności czekały rynki, były wyniki „dogrywki” w stanie Georgia – mowa o wyborach uzupełniających do Senatu, a w zasadzie o to, która partia będzie mieć większość w wyższej izbie Kongresu.
Podsumowanie tegorocznych wyborów w Georgii można uznać za potwierdzenie prawdziwości słów, że „każdy głos ma znaczenie”. Walka o miejsca w Senacie była niezwykle wyrównana, o czym świadczy ostateczny wynik. Jon Ossoff – reprezentant Partii Demokratycznej – pokonał rywala z ramienia Partii Republikańskiej, którym był David Perdue, niespełna jednoprocentową przewagą. Po przeliczeniu głosów z 98% komisji wyborczych Ossoff zdobył 50,4% głosów, natomiast Perdue 49,6%.
Stosunkowo niewielką przewagę w wyborach uzyskał również związany z Partią Demokratyczną Raphael Warnock, który po podliczeniu głosów z 98% komisji wyborczych uzyskał 50,8% głosów, tym samym pokonując ubiegającą się o reelekcję Republikańską Senator Kelly Loeffler.
W rezultacie Partia Demokratyczna będzie miała teraz zdecydowanie więcej do powiedzenia – wygrana w Georgii, poza większością w Izbie Reprezentantów, zagwarantowała Demokratom dodatkowo większość w Senacie. Biorąc pod uwagę, że Prezydent Elekt również związany jest z Partią Demokratyczną, powszechne oczekiwania rynkowe odnośnie poważnych zmian w USA są jak najbardziej uzasadnione.
Jak na wyniki z Georgii zareagował rynek złota?
Mogłoby się wydawać, że wygrana Demokratów w Georgii zapewni złotu solidne wsparcie. Tymczasem reakcja kruszcu dla niektórych inwestorów może wydawać się nie do końca zrozumiała – skąd te wahania na wykresach?
- Po pierwsze, istnieje prawdopodobieństwo, że ostatnie wydarzenia w USA pobudziły w inwestorach apetyt na ryzyko, co odzwierciedlają zmiany na wykresach amerykańskich indeksów, m.in. Dow Jones Industrial Average.
- Po drugie, w dalszym ciągu obserwujemy rosnące zainteresowanie Bitcoinem, który regularnie od dłuższego czasu przejmuje kapitał z rynku złota.
- I w końcu po trzecie – ostatni miesiąc ubiegłego roku i pierwsze dni stycznia bieżącego roku upłynęły pod znakiem wzrostów, co mogło skłonić część inwestorów do realizacji zysków i skierowania kapitału w stronę amerykańskiego rynku akcji.
Jak sytuacja w USA może wpłynąć na rynek złota w przyszłości?
Do ostatnich zmian na wykresach cen złota najlepiej podejść z dystansem, ponieważ nie przekreślają one solidnych podstaw pod dalsze wzrosty na rynku kruszcu.
Sytuacja na rynku złota w dużej mierze zależy od polityki fiskalnej, a konkretnie możliwości wprowadzenia kolejnych bodźców pieniężnych przez amerykański rząd. Niewykluczone, że zmiany rozkładu sił w Kongresie pociągną za sobą poważne zmiany w zakresie prowadzenia polityki fiskalnej.
Dotychczas zdecydowana większość propozycji Partii Demokratycznej blokowana była przez Senat, w którym większość mieli Republikanie. Wobec tego teraz, kiedy obie Izby Kongresu kontrolowane będą przez Demokratów, nie ma większych przeszkód, żeby – przykładowo – w niedalekiej przyszłości wysokość czeków dla Amerykanów wzrosła z 600 USD do 2000 USD. Niewykluczone, że będzie to dopiero zalążek dalszych zmian przy opracowywaniu kolejnych pakietów bodźców.
Ogólne nastroje rynkowe przemawiają za tym, że przyszłe działania amerykańskiego rządu będą miały pozytywny wpływ na ceny złota, przy jednoczesnym destrukcyjnym wpływie na dolara amerykańskiego. Bardziej ekspensywna polityka fiskalna prawdopodobnie przyczyni się do przyspieszenia ożywienia gospodarczego, jednak nie będzie w stanie zatrzymać nieujarzmionej fali inflacji.
Za kontynuacją wzrostów na rynku złota przemawia również gołębie nastawienie Rezerwy Federalnej, która nie zamierza zmieniać dotychczas obranego kierunku. Akomodacyjna polityka pieniężna (m.in. utrzymanie stóp procentowych do momentu osiągnięcia celu inflacyjnego oraz kontynuacja skupu aktywów na poziomie minimum 120 miliardów USD miesięcznie) w dalszym ciągu będzie podważać wartość sztucznie „pompowanego” na rynki finansowe dolara amerykańskiego.
Realnie rzecz biorąc, na ten moment złoto wchodzi w nowy rok z solidnym wsparciem pod kontynuację trendu wzrostowego. Czy zdoła go utrzymać?