Decyzje w obszarze finansów narażone są nie tylko na błędy poznawcze i rozmaite figle naszego umysłu, lecz również w dużej mierze odzwierciedlają, co dzieje się wokół nas – w pracy, w rodzinie czy nawet na naszych mediach społecznościowych. Wpływ otoczenia na finanse osobiste jest ogromny, choć często niedostrzegalny na pierwszy rzut oka. Dlatego warto zajrzeć za kulisy codziennych decyzji finansowych i przekonać się, czy nie są przypadkiem lustrem, w którym odbijają się społeczne oczekiwania, porównania i pragnienie przynależności, zamiast realnych potrzeb.

Dlaczego kupujemy to, co inni – i jak to zatrzymać?
Wiesz, ile razy zdarzyło Ci się skusić na kupno danej rzeczy, tylko dlatego, że obiło Ci się o uszy mnóstwo pozytywnych opinii na jej temat, została Ci wielokrotnie polecona, kilka razy mignęła na Instagramie albo po prostu ktoś z Twojego otoczenia ją miał? Prawdopodobnie znacznie częściej niż podejrzewasz, nawet jeśli nie była Ci ona tak naprawdę potrzebna.
Konformizm
Właśnie dlatego uczestnicy jednego z najsłynniejszych eksperymentów psychologicznych, przeprowadzonego przez Solomona Ascha, podawali błędne odpowiedzi na bardzo proste pytanie.
Mieli za zadanie porównać długość jednej linii do trzech innych, zaprezentowanych na oddzielnej karcie i udzielić odpowiedzi, do której z nich jest najbardziej podobna. Mimo że prawidłowa odpowiedź była widoczna gołym okiem, badani, jeśli znajdowali się w grupie podstawionych osób, które specjalnie udzielały błędnych odpowiedzi, często zaczynali wątpić we własną racjonalną opinię. W efekcie podążali za grupą, nawet mimo braku nacisku z jej strony.

Źródło: Wikipedia
Zaszło tutaj zjawisko konformizmu – sytuacji, w której jednostka dostosowuje swoje zachowanie, poglądy i opinie do norm i oczekiwań panujących w danej grupie społecznej. Często dzieje się tak ze względu na pragnienie akceptacji i uniknięcia odrzucenia.
To, w jakim środowisku się obracasz, będzie miało duży wpływ na Twoje finanse. W naszej codziennej rzeczywistości decyzje zakupowe są często podejmowane pod wpływem obserwacji innych. Widzimy, że znajomi kupują nowe produkty, luksusowe wakacje czy inwestują w dane aktywa, co może prowadzić do poczucia, że my także musimy, aby być akceptowani lub uznawani w swoim środowisku. W ten sposób, podobnie jak w eksperymencie Ascha, nasze zachowania, indywidualne preferencje i potrzeby mogą zostać zdominowane przez to, co robią inni.
Eksperyment Stanleya Milgrama, przeprowadzony w latach 60., ukazuje, jak wpływ autorytetu może determinować nasze decyzje. W badaniu uczestnicy byli przekonywani do zadawania „szoków elektrycznych” innym osobom (w rzeczywistości aktorom), kiedy ci popełniali błędy w zadaniach. Mimo że wiele osób czuło się niekomfortowo z zadawaniem bólu, duża część uczestników kontynuowała, gdyż polecenie wydawał autorytet w postaci naukowca.
To zjawisko ma swoje odzwierciedlenie w naszych decyzjach finansowych, szczególnie w dobie mediów społecznościowych, gdzie ufamy influencerom i tzw. „ekspertom z TikToka”. Często podejmujemy kosztowne decyzje, inwestując w produkty czy usługi, bo „oni wiedzą lepiej”. Zamiast krytycznie oceniać informacje, które do nas docierają, podążamy za ich rekomendacjami, co może prowadzić do nieprzemyślanych wydatków.
Efekt owczego pędu
Skłonność do naśladowania działań innych jest również związana z tzw. efektem owczego pędu, który również odgrywa kluczową rolę w podejmowaniu decyzji finansowych. Gdy widzimy, że wiele osób kupuje dany produkt lub korzysta z jakiejś usługi, możemy poczuć presję, aby do nich dołączyć, nawet jeśli nie jesteśmy do końca przekonani. To zjawisko może prowadzić do nieuzasadnionych wydatków, na przykład na modne w danym momencie produkty czy nowe technologie. W rezultacie nasz budżet może ucierpieć na skutek impulsów, które z pozoru wydają się niewinne, ale składają się na nasze długoterminowe problemy finansowe.
Teoria porównań społecznych Festingera
Zgodnie z teorią porównań społecznych Leonarda Festingera, ludzie mają naturalną tendencję do oceniania samych siebie poprzez porównywanie się z innymi. To mechanizm, który pomaga nam czerpać wiedzę o sobie, określić, „gdzie jesteśmy” w danej dziedzinie życia i jak wypadamy na tle otoczenia – czy robimy „wystarczająco”, czy może powinniśmy coś zmienić. Porównywanie siebie z innymi dostarcza nam obiektywnych wzorców, dzięki czemu możemy określać naszą tożsamość. W kontekście finansów osobistych to zjawisko może mieć ogromny wpływ na nasze decyzje – często nieuświadomiony.
Porównania społeczne dzielą się na dwa główne typy: w górę (do tych, którzy mają lepiej) i w dół (do tych, którzy mają gorzej).
Porównania w górę – „Oni mają lepiej ode mnie”
Porównujemy się do znajomych, którzy mają nowy samochód, lepsze mieszkanie, inwestują w nieruchomości lub jeżdżą na drogie wakacje. W naszej głowie pojawia się pytanie: „Dlaczego mnie na to nie stać?”, nawet jeśli nasza sytuacja jest całkowicie stabilna.
Porównania w górę mogą być motywujące, jeśli traktujemy je jako inspirację: „Skoro oni mogli, to ja też mogę – tylko muszę zaplanować, nauczyć się, zapracować”.
Ale mogą też wywoływać frustrację i prowadzić do impulsywnych decyzji finansowych, szczególnie jeśli porównujemy się do osób z innymi dochodami, priorytetami czy sytuacją życiową.
Porównania w dół – „Mam lepiej niż inni”
Ten typ porównań pojawia się, gdy słyszymy o czyimś zadłużeniu, trudnościach z utrzymaniem pracy czy braku oszczędności. W takich chwilach pojawia się myśl: „Dobrze, że mnie to nie dotyczy” – i zaczynamy bardziej doceniać swoją sytuację.
Przykładowo, gdy znajomy opowiada, że musi dorabiać po godzinach, by spiąć budżet, a Ty czujesz ulgę, że Twoje finanse pozwalają Ci na spokojne wieczory z rodziną lub widzisz, że ktoś nie ma żadnych oszczędności i zaczynasz doceniać swój fundusz awaryjny – nawet jeśli nie jest ogromny.
Porównania w dół pomagają podtrzymać naszą samoocenę.
Ale warto uważać, by nie przerodziły się w samozadowolenie i stagnację – bo łatwo wpaść w myślenie: „Nie oszczędzam dużo, ale przynajmniej nie mam długów, więc nie muszę nic zmieniać”.
Co możemy z tym zrobić?
Warto wprowadzić kilka zasad, które pomogą podejmować bardziej świadome decyzje finansowe:
- Zdefiniuj własne cele finansowe.
Niech to Twoje wartości decydują o tym, co warto kupić. Możesz stosować metodę SMART, aby jasno określić, co chcesz osiągnąć w krótkim i długim okresie. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na ten temat, kliknij tutaj.
- Zauważ, kiedy i do kogo się porównujesz.
Czy ta osoba to realny punkt odniesienia, czy tylko wykreowany wizerunek z Internetu?
- Ogranicz porównania.
Świadomie konsumuj treści w mediach społecznościowych. Usuń z feed’u to, co Cię frustruje i wywołuje zazdrość.
- Zamień porównania na inspiracje.
Znajdź ludzi, którzy uczą Cię lepszych nawyków, zamiast jedynie wywoływać presję. Obserwuj treści, które promują oszczędzanie i świadome podejście do wydatków.
- Bądź świadom wpływu otoczenia.
Gdy następnym razem pojawi się pokusa nieplanowanego zakupu, zapytaj: czy to na pewno moje pragnienie, czy cudze? Łatwiej będzie to sprawdzić, jeśli odczekasz z zakupem kilka dni.
Wszyscy – nawet ci najbardziej świadomi – czasem podejmują decyzje pod wpływem otoczenia. To normalne, lecz znajomość mechanizmów, które za tym stoją, to pierwszy krok do tego, by lepiej zarządzać swoimi pieniędzmi – i żyć zgodnie ze swoimi potrzebami.