Zagrożenie inwazją militarną na Ukrainę ze strony Rosji staje się coraz częściej poruszanym tematem we wszelkiej maści mediach. Implikuje to możliwe pogorszenie sentymentu wobec aktywów regionu – inwestorzy rozpoczęli już ucieczkę z giełdy w Moskwie. Niewykluczone, że chociaż groźba zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę nie dotyka bezpośrednio Polski, może wykazać się negatywnym wpływem na złotego i przyczynić się do odpływu kapitału również z naszego kraju. Z punktu widzenia ryzyk dla polskiej waluty nie sposób nie wspomnieć o perspektywie podwyżki stóp procentowych w USA i umocnieniu dolara.
Rentowność 10-letnich polskich obligacji skarbowych najwyżej od 2014 roku
Na tę chwilę złoty radzi sobie jednak całkiem dobrze, co najpewniej związane jest z oczekiwaniami dalszego zacieśniania polityki monetarnej przez Narodowy Bank Polski, którym towarzyszy wzrost rentowności polskich obligacji skarbowych – aktualnie rentowność 10-letnich obligacji jest najwyższa od 2014 roku i wynosi 4,119. Warto jednak zwrócić uwagę, że chociaż kolejne podwyżki stóp są niemal pewne, może okazać się, że polskie władze monetarne nie spełnią oczekiwań rynku pod względem ich docelowego poziomu. Z tej perspektywy szczególnie istotna wydaje się jeszcze jedna kwestia, a konkretnie niepewność wokół nowego składu Rady Polityki Pieniężnej.
W chwili pisania tego tekstu, tj. o godzinie 12:26 kurs EUR/PLN notuje nieznaczny dzienny spadek o 0,07% i kształtuje się na poziomie 4,5246 PLN. Rośnie za to kurs dolara, który aktualnie kosztuje 3,9877 PLN i notuje dzienny wzrost o 0,32%.
Wiele znaków zapytania o przyszłość złotego, jak również dynamicznie rosnące ceny towarów i usług konsumpcyjnych sprawiają, że inwestorzy ze wzmożoną intensywnością lokują oszczędności w fizycznych metalach szlachetnych – na czele ze złotem i srebrem – ufając, że są one w stanie przenieść wartość ich kapitału w czasie.