Za wydarzenie dnia w ekonomicznym kalendarzu polskich inwestorów niewątpliwie można uznać posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. I chociaż po poniedziałkowym wystąpieniu Prezesa NBP – Adama Glapińskiego – rynek nie ma jakichkolwiek oczekiwań, względem zmian w wysokości stóp procentowych podczas dzisiejszego posiedzenia, spekulacje, że Rada chociaż w minimalnym stopniu zmieni narrację mogą nie pozostać bez znaczenia dla kondycji polskiej waluty.
NBP wyjątkiem wśród banków centralnych rynków wschodzących
Chociaż inflacja w Polsce już od dłuższego czasu znacząco przekracza cel inflacyjny NBP na poziomie 2,5% – w sierpniu inflacja CPI sięgnęła 5,4%, a więc najwyższego poziomu od 20 lat – w oczach części członków RPP nie jest wystarczającym argumentem przemawiającym za zaostrzeniem polityki monetarnej. Innego zdania wydawał się być rynek, który sierpniowy odczyt zinterpretował zgoła inaczej, sądząc, że RPP w końcu zmieni kurs. Takiemu poglądowi wtórowały decyzje banków centralnych innych rynków wschodzących, na których tle NBP jawi się jako „odmieniec”. Oczekiwania te wpłynęły na aprecjację polskiej waluty – w ostatnich tygodniach umocniła się ona względem euro oraz dolara. Warto mieć na uwadze, że w tle umocnienia złotówki w stosunku do drugiej z wymienionych walut, było osłabienie dolara, po tym jak jego indeks wzrósł w sierpniu do najwyższego poziomu od listopada 2020 roku, a najnowsze dane z amerykańskiego rynku pracy zmniejszyły presję na zaostrzanie polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną.
Jak gołębia narracja RPP wpłynie na złotego?
Potencjalny wpływ dzisiejszego posiedzenia RPP na kondycję polskiej waluty naturalnie będzie zależał od charakteru komunikatu i tego, w jakim tonie Adam Glapiński utrzyma jutrzejszą wypowiedź podczas zaplanowanej na godzinę 15:00 konferencji. Istnieje prawdopodobieństwo, że jeśli RPP zdecyduje się na całkowite podporządkowanie dotychczasowemu „gołębiemu” tonowi i nie zasygnalizuje przyszłych kroków w kierunku zacieśniania warunków finansowych, złoty może ulec deprecjacji. Zważywszy na nastroje uczestników rynków, którzy już od kilku miesięcy spekulują, kiedy w głowach członków Rady zapali się czerwone światło w związku z przybierającą na sile presją inflacyjną, ów scenariusz wydaje się bardzo realny.
Złoto rośnie w oczach w obliczu bierności NBP
Bierność ze strony RPP nie pozostaje bez znaczenia dla decyzji polskich inwestorów, którzy w świetle nieopłacalności przechowywania środków na lokatach bankowych poszukują długoterminowych alternatyw. Z najnowszego badania przeprowadzonego przez Tavex wynika, że w 2. kwartale 2021 roku złoto inwestycyjne wyprzedziło lokaty w rankingu najchętniej wybieranych aktywów, po tym, jak w zestawieniu z 1. kwartałem zainteresowanie tymi drugimi odnotowało wyraźny spadek o 15,5 pkt. procentowego do 22,5%. Tegoroczna sprzedaż Tavex w Polsce pokrywa się z wynikami przeprowadzonych badań – w okresie od stycznia do sierpnia polskie oddziały firmy sprzedały więcej fizycznego złota inwestycyjnego niż w całym 2020 roku.