Od momentu wzrostu niepewności na rynkach finansowych w związku z pandemią COVID-19, analitycy nieustannie podkreślają rolę, jaką pełni ona przy kształtowaniu się cen poszczególnych aktywów.
Co czeka rynek złota w 2021 roku?
Biorąc pod uwagę, że nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja miała się w najbliższym czasie poprawić, Kristina Hooper – Dyrektor ds. Inwestycji w Invesco – podkreśliła, że czeka nas rok dużych wahań na rynku królewskiego metalu.
Według Hooper w 2021 roku cena złota utrzyma się w zakresie 1800-2200 USD za uncję, przy czym pierwsza z wymienionych wartości będzie stanowiła punkt krytycznego wsparcia, a druga – psychologiczny punkt oporu. Komentarz specjalistki pojawił się w momencie, kiedy złoto w dalszym ciągu stara się skonkretyzować wybór kierunku, a ceny oscylują w okolicach 1900 USD za uncję.
Czy wybory w USA staną się nowym zapalnikiem dla cen złota?
Zdaniem ekspertki, rynek złota w dalszym ciągu wykazuje potencjał wzrostowy. Jedynym, co jest potrzebne, żeby długoterminowy trend mógł być kontynuowany, jest nowy katalizator, który przyczyni się do sięgnięcia górnych granic cenowych. Na ten moment Hooper skierowała uwagę inwestorów w stronę wyborów w USA, podkreślając, że mogą one stać się wyczekiwaną iskrą. Oznajmiła też, że sama zamierza śledzić wyniki coraz nowszych prognoz.
Mimo że w ostatnich sondażach można zauważyć przewagę kandydata Demokratów – Joe Bidena – Hooper przestrzegła przed pochopnym wyciąganiem wniosków co do ostatecznego wyniku. Według niej lekceważenie głównego przeciwnika Bidena – ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa – nie jest dobrym posunięciem. Jak słusznie zauważyła Hooper, niezależnie od wyniku, wybory będą kwestionowane, co stworzy pozytywne warunki dla cen złota.
Czyje zwycięstwo bardziej sprzyja wzrostom na rynku złota?
Według Hooper korzystniejsze dla dalszych wzrostów na rynku złota byłoby zwycięstwo Donalda Trumpa. Posunięcia obecnego prezydenta USA są zdecydowanie bardziej kontrowersyjne i prowadzą do wzrostu zawirowań na tle geopolitycznym.
„Generalnie złoto lepiej by się czuło przy rządach Donalda Trumpa ze względu na nieprzewidywalność polityka, w szczególności tę tworzoną przez ryzyko geopolityczne” – zaznaczyła Hooper. „Nie oznacza to jednak, że wygrana Joe Bidena spowoduje dramatyczny spadek cen złota. Po prostu nie sądzę, żeby był w stanie zaoferować tyle katalizatorów do dalszego wzrostu cen złota, co obecny prezydent”.
Analityk wspomniała również, że nawet jeśli do końca tego roku zostanie uruchomiony kolejny pakiet zapomogowy, amerykańska gospodarka będzie odnotowywała ożywienie na marginalnym poziomie tak długo, aż pandemia COVID-19 nie zostanie w pełni opanowana. Na chwilę obecną doniesienia o kolejnych etapach pracy nad szczepionką wskazują, że może ona pojawić się dopiero latem przyszłego roku.