Wczorajsza publikacja danych o inflacji CPI w USA wykazała się negatywnym wpływem na cenę złota. Spadek okazał się jednak krótkotrwały – w zaledwie kilka godzin złoto bez większych trudności odrobiło straty i to z imponującą nawiązką. Czy oczekiwania, że w reakcji na utrzymującą się presję inflacyjną Rezerwa Federalna zdecyduje się na rozpoczęcie taperingu magicznie wyparowały?
Cena złota przekroczyła ważny opór
W chwili pisania tego tekstu cena złota wyrażona w dolarach amerykańskich wynosi 1800,48 USD/oz i notuje dzienny wzrost na poziomie 2,11%! Nieco skromniejsze zmiany obserwujemy na wykresie ceny złota w polskiej walucie – aktualna cena uncji tego metalu wynosi 7077,87 PLN i notuje dzienny wzrost o 1,52%. Ograniczone – chociaż wciąż zadowalające – zyski złota w złotówkach związane są ze zmianami, które zaszły na parze walutowej USD/PLN. Na przestrzeni ostatnich 24 godzin dolar stracił 0,7% względem złotego i w chwili pisania kosztuje 3,9331 PLN.
Nie jest tajemnicą, że w okresach podwyższonej presji inflacyjnej złoto jest jednym z najchętniej wybieranych aktywów, jako że powszechnie uważa się je za formę zabezpieczenia przed utratą siły nabywczej walut fiducjarnych. Teoretycznie więc reakcja złota na wczorajszą publikację – mimo chwilowego spadku – wydaje się być jak najbardziej adekwatna – inflacja w USA kolejny miesiąc z rzędu zdecydowanie przekroczyła cel inflacyjny Rezerwy Federalnej na poziomie 2% (we wrześniu tego roku ceny dóbr i usług konsumpcyjnych wzrosły o 5,4% w ujęciu rok do roku). Zważywszy jednak na charakter ostatnich danych z amerykańskiego rynku pracy, które mimo rozczarowującego wzrostu zatrudnienia, w szerszej perspektywie nie okazały się złe oraz obawy o konsekwencje globalnego kryzysu energetycznego, wydawało się, że uczestnicy rynku bardziej skłaniają się ku scenariuszowi rychłych zmian w polityce monetarnej w USA, aniżeli ich odłożeniu w czasie.
Co pokazały minutes z wrześniowego posiedzenia FOMC?
Minutes z wrześniowego posiedzenia FOMC potwierdzają, że bank nie wyklucza rozpoczęcia ograniczania skupu aktywów „już” w listopadzie. W protokole czytamy, że podczas ostatniego posiedzenia Komitetu, jego członkowie wyrazili zaniepokojenie podwyższoną inflacją i zasugerowali, że może ona trwać dłużej „niż do tej pory zakładali”. Z protokołu wynika również, że decydenci z FOMC dostrzegają poprawę względem osiągnięcia założonych celów gospodarczych.
Czy inwestorzy przestali oczekiwać, że wbrew ostatnim przesłankom, Rezerwa Federalna rzeczywiście zdecyduje się na krok w kierunku zacieśniania warunków finansowych? A może w świetle obaw o dalszy rozwój kryzysu na rynku surowców energetycznych i związanym z tym ryzykiem stagflacji złoto po raz kolejny zyskuje w roli bezpiecznej przystani?