Od trzech dni złoto wyraźnie pnie się w górę korzystając z osłabienia dolara i unormowanej sytuacji na rynku amerykańskiego długu.
Złoto przyćmiewa amerykański rynek długu
Ostatnie tygodnie na rynku złota upłynęły pod znakiem rosnących rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, których to wzrosty opierały się m.in. na przybierających na sile obawach o inflację. Inwestorzy stawali przed pytaniem, jakie aktywa najlepiej pomogą im zabezpieczyć kapitał przed utratą wartości w perspektywie długoterminowej. O ile w środowisku niskich stóp procentowych złoto zazwyczaj jawi się jako najlepszy wybór, o tyle ich ostatni wzrost w USA zachęcił inwestorów do zainteresowania się dodatkowo tamtejszym rynkiem długu. Stąd obserwowany na przestrzeni ostatnich tygodni skok rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, które od dłuższego czasu wywierają presję na ceny złota poprzez zwiększenie kosztu alternatywnego posiadania nierentownego kruszcu.
W chwili pisania tego tekstu cena złota SPOT wyrażona w dolarach amerykańskich kształtuje się na poziomie 1736,21 USD/oz, a więc odnotowuje wzrost o 1,37% w ciągu dnia. Pozytywna dynamika zmian widoczna jest również na wykresach cen złota w złotówkach – aktualna cena uncji kruszcu oscyluje w okolicach 6640 PLN (+0,68% w ciągu dnia).
Inflacja w roli hamulca dla obligacji skarbowych USA
Z kolei rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA zatrzymała się blisko tygodniowego minimum, podobnie jak indeks dolara amerykańskiego, który obecnie wynosi 91,537 (-0,32%). Przyczyn bieżącej sytuacji na rynku amerykańskiego długu należy upatrywać przede wszystkim w najnowszych danych o inflacji w USA za luty, z których wynika, że w ubiegłym miesiącu inflacja bazowa nieznacznie się obniżyła z 1,4% do 1,3% rok do roku.
„Realne stopy znów spadają, a im są niższe, tym lepiej dla złota. Drugim elementem przemawiającym na korzyć złota jest to, że siła dolara, którą ostatnio widzieliśmy, ponownie się skończyła” – ocenił Giovanni Staunovo – Analityk w UBS.
Czy ceny złota dalej będą rosły?
Ostatnie odbicie cen złota jest najlepszym dowodem na to, że popyt na bezpieczną przystań jeszcze się nie skończył, a statut złota jako formy zabezpieczenia kapitału pozostaje nienaruszony.
Niemniej jednak długofalowe ożywienie na rynku kruszcu w dalszym ciągu pozostaje niepewne. Najnowsze doniesienia zza oceanu, które obejmują wprowadzenie olbrzymiego pakietu stymulacyjnego w wysokości 1,9 biliona dolarów, stawiają perspektywy dla złota pod znakiem zapytania. Potencjalne skutki, tak dużego zastrzyku „ponadprogramowej” gotówki w tej chwili budzą wiele skrajnych emocji, jednocześnie podsycając rynkową niepewność. Chociaż taki stan rzeczy wydaje się działać na korzyść złota, nie można wykluczyć ewentualności, w której Rezerwa Federalna zdecydowałaby się zboczyć z dotychczasowego kierunku.
„W tej chwili [pakiet pomocowy – przyp. red.] pomaga złotu ze względu na wyższe oczekiwania inflacyjne, jednak równie dobrze może zwiastować, że Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych zacznie nieco zmieniać swój ton” – ostrzegł Staunovo.
Wobec tego, jakiekolwiek zmiany w zakresie sposobu prowadzenia polityki monetarnej w USA mogą okazać się nieprzychylne dla wzrostów na rynku złota. Biorąc jednak pod uwagę dotychczasowe wypowiedzi Przewodniczącego Rezerwy Federalnej – Jerome Powella – bank trzyma się dotychczasowego „gołębiego” kierunku i najpewniej będzie stronił od podejmowania działań, które mogłyby jakkolwiek stłumić ożywienie gospodarcze.