Stwórz nowe powiadomienie cenowe

Bitcoinowe szaleństwo, niebezpieczna inflacja, deprecjacja walut – co na to wszystko rynek złota?

Autorem artykułu jest Aleksandra Olbryś – opublikowano w kategorii Komentarze rynkowe TavexNews dnia 23.11.2020
Cena złota (XAU-PLN)
8882,31 PLN/oz
  
+ 41,04 PLN
Cena srebra (XAG-PLN)
99,27 PLN/oz
  
+ 0,27 PLN
TavexNews: Bitcoinowe szaleństwo, niebezpieczna inflacja, deprecjacja walut – co na to wszystko rynek złota?

Dobiegający końca miesiąc dla zdecydowanej większości inwestorów związanych z rynkiem złota okazał się okazją do zakupów.

(Nie)zagrożona pozycja złota? Wpływ listopadowych informacji na temat szczepionek

Ceny złota niezmiennie od blisko trzech tygodni pozostają pod wpływem wieści firm farmaceutycznych o postępach przy produkcji szczepionek na COVID-19. Po tym, jak cena złota spadła praktycznie z dnia na dzień o blisko 100 USD na początku miesiąca, inwestorzy uznali, że to doskonały czas na ulokowanie większej części środków w kruszcu.

Urzeczywistniająca się perspektywa wypuszczenia na rynki skutecznej szczepionki wcale nie odwróciła uwagi inwestorów od aktywów pełniących funkcję bezpiecznej przystani. Oczywiście, rynki akcji doświadczyły znaczącego odbicia, jednak można je poniekąd zinterpretować jako przejaw tęsknoty za normalnością. Niestety fakty są takie, że przyjdzie nam jeszcze na nią poczekać przez co najmniej kilka miesięcy, o ile nie lat.

Co ciekawe, coraz więcej osób pokłada nadzieję w fizycznym złocie, jakoby było ono ostatnią deską ratunku w obliczu pogarszającej się sytuacji pandemicznej. Mimo że krótkoterminowe wahania na wykresach cen złota okazały się gwałtowne, zdaniem światowych analityków długoterminowe perspektywy i potencjał do dalszych wzrostów pozostają niezachwiane. Stoi za tym szereg czynników, które zdają się tworzyć idealne podłoże pod inwestycję w szlachetny metal.

Moda na bitcoina – krótkofalowa odskocznia czy początek długoterminowego trendu?

W ubiegłym tygodniu źródłem niemałych emocji okazały się zmiany cenowe na wykresach bitcoina, który przekroczył wartość 18 000 USD. Co prawda, do rekordu w amerykańskiej walucie jeszcze trochę brakuje, czego nie można powiedzieć o wycenie w złotówkach – w zeszłym tygodniu za jednego bitcoina trzeba było zapłacić o ponad 800 złotych więcej niż w grudniu 2017 roku, kiedy to padł poprzedni historyczny rekord.

Mimo że kurs kryptowaluty w dalszym ciągu rośnie, zdaniem Edwarda Moy’a – Starszego Analityka ds. Rynku w firmie OANDA – ten gwałtowny rajd w końcu się zakończy, a gdy to nadejdzie, wówczas złoto na tym skorzysta.

„W chwili obecnej bitcoin ponownie stał się modny, a to jak wiadomo wymagało znaczących przepływów pieniężnych od innych klas aktywów. Widziałem ludzi, u których bitcoin stanowił 1% portfela inwestycyjnego i zwiększył swój udział do 5% z powodu tych ekscytujących ruchów. Uważam, że to się w końcu zmieni. Nadejdzie moment, kiedy nie będzie w stanie nadal przyciągać inwestorów, szczególnie przy tak dzikich wahaniach. A gdy bitcoin zacznie spadać, złoto będzie dobrze przygotowane, aby skorzystać na jego upadku – skomentował Moy. „Ilekroć będziemy świadkami tak gwałtownych ruchów w górę, będziemy mieli do czynienia z kolejnym, niezłym katalizatorem dla złota”.

Prognozy dla złota – jak interpretować zmiany zachodzące na rynkach w związku z kryzysem zdrowotnym?

Niepewność co do dalszego rozwoju pandemii wciąż pozostaje na bardzo wysokim poziomie. Obawy o stan globalnych gospodarek po jej zakończeniu są jak najbardziej naturalne i uzasadnione. Dotychczasowe bodźce, m.in. biliony dolarów wpompowane na rynki, nie odbiją się bez echa dla charakteru przyszłego ożywienia gospodarczego. Co więcej, spadkowe perspektywy dla światowych walut, w szczególności dla USD, stawiają pod znakiem zapytania znaczenie pieniądza fiducjarnego, którego wartość opiera się głównie na zaufaniu do rządzących i banków centralnych.

Inflacja w Polsce – niechlubne miano lidera w dziedzinie najszybszego wzrostu cen w Unii Europejskiej

Istotną kwestią z perspektywy prognoz dotyczących ekonomicznych skutków pandemii w Polsce jest poziom inflacji. Bazując na danych dotyczących szybkiego szacunku wskaźnika CPI opublikowanych przez GUS, można stwierdzić, że ukształtował się on na poziomie o 3% wyższym w porównaniu z analogicznym okresem w ubiegłym roku. Co więcej, jak wynika z danych Europejskiego Urzędu Statystycznego, inflacja w Polsce jest najwyższa w całej Unii Europejskiej i wynosi 3,8% w ujęciu rocznym (na drugim miejscu uplasowały się Węgry – 3%, natomiast na trzecim Czechy – 2,9%). Jak wiadomo, pozycja lidera w niechlubnej dziedzinie wzrostu cen nie stanowi powodu do zadowolenia, wręcz przeciwnie – stanowi źródło niepokoju, szczególnie teraz, gdy sytuacja pandemiczna w całym kraju nie wydaje się zmierzać ku lepszemu.

Zagrożona pozycja PLN zdaje się przyciągać inwestorów w stronę poszukiwania alternatyw dla papierowego pieniądza. Śmiało można powiedzieć, że aktualny poziom realnych stóp procentowych nie sprzyja przechowywaniu środków na lokatach bankowych, ponieważ w obecnych warunkach oszczędności najzwyczajniej w świecie tracą na wartości. Rozsądną opcją dla przeniesienia wartości kapitału w czasie wydaje się inwestycja w złoto – szczególnie teraz, kiedy nadal nie ma mowy o szybkim powrocie na właściwe tory.

Kondycja dolara amerykańskiego w obliczu kryzysu w USA

Omawiając perspektywy dla cen złota nie można zapomnieć o jednym z najważniejszych czynników windujących sytuację na rynku kruszcu. Jak wiadomo, głównym czynnikiem determinującym ceny złota jest kondycja dolara amerykańskiego, która w dużej mierze będzie zależała od kolejnych posunięć rządu największej gospodarki świata. Stany Zjednoczone odnotowują z dnia na dzień coraz większą liczbę nowych zachorowań, a wieści o kolejnym pakiecie bodźców jak nie było, tak dalej nie ma. Nie oznacza to jednak, że brak reakcji na niepokojącą sytuację pandemiczną w kraju będzie trwał wiecznie. Coraz więcej specjalistów w zakresie badań nad perspektywami rynkowymi jest zdania, że nadejdzie moment, kiedy przeciwne obozy będą musiały połączyć siły przy pracy nad niezbędnym wsparciem.

„Kiedy samorządy zaczną borykać się z zaopatrzeniem w specjalistyczne łóżka szpitalne, Kongres odłoży na bok różnice i podejmie działania. Aktualizacje w zakresie COVID-19 prawdopodobnie będą katalizatorem do zakończenia impasu w dyskusjach na temat bodźców fiskalnych” – powiedział Edward Moy.

Czy to koniec „pięciu minut” dla rynków akcji?

Ekspert podkreślił również, że w obecnej sytuacji nie ma nic, co mogłoby zapewnić wsparcie rynkom akcji.

Wiadomości o szczepionkach już zostały wycenione, dlatego nie widzę powodów, dla których miałoby dojść do dalszych wzrostów na giełdzie w przyszłym roku, szczególnie biorąc pod uwagę, że następne kilka kwartałów będzie naprawdę marnych pod względem zysków” – podkreślił specjalista.

Jakich cen złota możemy spodziewać się w 2021 roku?

Jeśli chodzi o perspektywy cenowe dla złota w 2021 roku, Moy wskazał na wartość 2300 USD za uncję jako docelowy, możliwy do osiągnięcia wynik. Analityk ostrzegł jednak, że najbliższy czas może okazać się nieco chaotyczny pod względem zmian na wykresach cen złota, przynajmniej do 16 grudnia, na kiedy zaplanowane jest kolejne posiedzenie Rezerwy Federalnej. Ekspert dodał, że wszystko wskazuje na to, że największe zyski złoto odnotuje w pierwszej połowie przyszłego roku.

Spodziewam się, że złoto osiągnie nowy rekord w pierwszej połowie przyszłego roku (…). Dużo zależy od prędkości rozprzestrzeniania się wirusa i skuteczności szczepionek” – powiedział Moy. „W dalszym ciągu pozostaję optymistyczny, jeśli chodzi o ceny złota i uważam, że osiągniecie poziomu 2300 USD jest bardzo możliwe”.  

Ekspert nadmienił również, że będzie dla niego niemałą niespodzianką, jeśli do końca tego roku złoto nie wróci w okolice 1950-2000 USD za uncję. Byłbym zaskoczony, gdybyśmy nie zaczęli widzieć cen złota w przedziale od 1950 do 2000 USD – zakończył Moy.

Możesz chcieć również przeczytać