Za sprawą kolejnych komunikatów Rezerwy Federalnej – która jako warunek rozpoczęcia normalizacji warunków finansowych stawia „znaczący postęp na rynku pracy” – inwestorzy z coraz większym zainteresowaniem śledzą bieżące zmiany w zatrudnieniu w USA poszukując w nich wskazówek, co do dalszych kroków banku. Nic więc dziwnego, że w reakcji na dzisiejszą publikację raportu NFP, która pokazała najwyższy przyrost nowych miejsc pracy od 11 miesięcy, wykresy ceny złota zdominowała negatywna akcja cenowa – pozytywne wieści z rynku pracy mogą bowiem stanowić potencjalne zagrożenie dla ultra-ekspansywnej polityki monetarnej prowadzonej przez Rezerwę Federalną.
Cena złota najniższa od czerwca
Połączenie jastrzębich komentarzy decydentów z Rezerwy Federalnej i najnowszych danych z rynku pracy za oceanem wpłynęły na umocnienie amerykańskiej waluty – w rezultacie indeks dolara znacznie zmniejszył dystans do poziomu sprzed lipcowego posiedzenia FOMC, potęgując presję na rynek złota.
W chwili pisania tego tekstu cena kruszcu wyrażona w dolarach amerykańskich oscyluje w okolicach najniższego poziomu od końca czerwca i wynosi 1765,56 USD/oz (-2,1% w ciągu dnia). Z kolei cena uncji złota wyrażona w polskiej walucie kształtuje się na poziomie 6851,20 PLN i notuje dzienny spadek w wysokości 0,9%. Warto odnotować, że ograniczone straty na wykresie ceny złota w złotówkach leżą w aprecjacji amerykańskiej waluty – w ciągu ostatnich 24 godzin podrożał o przeszło 5 groszy.
Jak zmieniła się sytuacja na amerykańskim rynku pracy w lipcu?
U.S. Bureau of Labor Statistics poinformowało, że w lipcu liczba nowopowstałych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym wyniosła 943 tysiące, tym samym przewyższając konsensus oczekiwań rynkowych, który zakładał przyrost na poziomie niespełna 900 tysięcy. Po zaktualizowaniu danych o lipcowy rezultat, od kwietnia ubiegłego roku zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło o 16,7 miliona, jednak w dalszym ciągu nie zdołało odrobić całokształtu strat poniesionych wskutek zamknięcia amerykańskiej gospodarki na przełomie 1. i 2. kwartału 2020 roku – powrót do pełni zatrudnienia utożsamianego przez Rezerwę Federalną z poziomem z lutego ubiegłego roku wymaga jeszcze utworzenia 5,7 miliona miejsc pracy.
Bezrobocie w dół, wskaźnik zatrudnienia i poziom płac w górę
Wyższy od oczekiwanego przyrost nowych miejsc pracy szedł w parze ze spadkiem stopy bezrobocia (U-3), która w minionym miesiącu wyniosła 5,4% (konsensus oczekiwań rynkowych zakładał spadek do 5,7% po czerwcowym odczycie 5,9%). Podobną tendencją wykazała się stopa bezrobocia agregatu U-6 – odczyt pokazał spadek do 9,2% wobec 9,8% odnotowanych w czerwcu.
Z kolei wskaźnik zatrudnienia określający odsetek ludności w wieku produkcyjnym pracującej zawodowo wzrósł do 61,7% wobec czerwcowego odczytu 61,6%. Pozytywną dynamiką wykazał się również poziom płac – przeciętna stawka godzinowa odnotowała 0,4% wzrost w ujęciu miesiąc do miesiąca (+4% względem analogicznego okresu w ubiegłym roku) i okazała się wyższa od konsensusu oczekiwań rynkowych, który zakładał wzrost na poziomie 0,3% (+ 3,9% w zestawieniu rok do roku).
Warto odnotować, że rola dzisiejszej publikacji jest o tyle szczególna, że jest ostatnim raportem o zatrudnieniu przed zaplanowanym na koniec sierpnia wystąpieniem Jerome Powella – Przewodniczącego Rezerwy Federalnej – podczas sympozjum w Jackson Hole, od którego rynki oczekują bardziej konkretnych wskazówek, co do przyszłości polityki monetarnej w USA.