Obserwowany przez ostatnie tygodnie sentyment do ryzyka przyciąga coraz więcej inwestorów, tym samym wywierając presję na rynek metali szlachetnych.
Jakie są przyczyny spadków cen złota?
Wzrosty na światowych rynkach akcji nie są jednak jedynym powodem ostatnich spadków na złocie. Na pierwszy plan ponownie wysuwają się rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA, które pociągnęły za sobą umocnienie dolara amerykańskiego, a tym samym stały się jedną z głównych przyczyn negatywnej akcji cenowej przez część stycznia. Ostatnie dni miesiąca przyniosły delikatne odreagowanie, niemniej jednak od tamtego momentu jesteśmy świadkami ponownego wzrostu. W chwili pisania tego tekstu, rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA kształtują się na poziomie 1,14.
Rynkowi akcji obecnie sprzyjają pozytywne doniesienia związane z napływem raportów o zadowalających wynikach przedsiębiorstw i optymistycznym nastawieniu rynków do perspektywy wprowadzenia kolejnego pakietu stymulacyjnego przez administrację Joe Bidena.
Podążając za obecnymi nastrojami rynkowymi cena złota wyrażona w dolarach amerykańskich spadła do 1813,09 USD/oz (-1,16% w ciągu dnia), tym samym zmniejszając dystans do psychologicznego oporu na poziomie 1800 USD/oz. Negatywny trend cenowy zdeterminował również sytuację na wykresach cen złota wyrażonych w polskiej walucie. W chwili pisania tego tekstu, cena złota oscyluje w okolicach 6800 PLN/oz, odnotowując dzienny spadek na poziomie około 0,8%.
Czy ostatnie spadki zachwieją długoterminowym trendem wzrostowym?
Chociaż zmiany na wykresach obserwowane na przestrzeni ostatnich kilku dni częściowo leżą po stronie wyprzedaży na rynku złota, istnieje grupa inwestorów, która w aktualnych spadkach upatruje okazji do zakupu. Czy słusznie?
Większość ekspertów, których działalność powiązana jest z rynkami inwestycyjnymi, w dalszym ciągu pozostaje optymistyczna, jeśli chodzi o średnio- i długoterminowe perspektywy dla złota.
Standard Chartered obstaje przy swoich wcześniejszych prognozach, według których złoto ma szansę sięgnąć nowego historycznego szczytu w drugim kwartale tego roku.
Analityk ds. Rynku Metali Szlachetnych w Standard Chartered – Suki Cooper – wskazała, że głównym motorem napędowym dla cen złota pozostaje sprzyjające środowisko makroekonomiczne – ciążąca na dolarze amerykańskim długoterminowa perspektywa deprecjacji waluty, zapowiedź kolejnych bodźców, gołębi charakter polityki monetarnej oraz rosnące oczekiwania inflacyjne.
Cooper zwróciła również uwagę na przewartościowanie priorytetów w Białym Domu, które nastąpiło wraz z objęciem urzędu prezydenta przez przedstawiciela Partii Demokratycznej. Ekspertka wskazała na tło historyczne, zgodnie z którym popyt na złote monety bulionowe w okresie rządów Demokratów zwyczajowo przewyższał wyniki osiągane, kiedy władzę sprawowali Republikanie.
Pole do popisu dla rynku złota stwarza również nastawienie Rezerwy Federalnej do wprowadzania ewentualnych zmian w zakresie polityki monetarnej. Na początku tego roku wielu inwestorów podchodziło z dystansem do rynku złota właśnie ze względu na pogłoski, według których Rezerwa Federalna miałaby zacząć zmieniać obrany kurs wcześniej, niż uprzednio zapowiedziała.
Czy warto teraz postawić na złoto?
Podobnego zdania jest Arkadiusz Sieroń – Doktor Nauk Ekonomicznych, Członek Zarządu Instytutu Misesa – który dodatkowo rozszerzył optymistyczne perspektywy dla rynku złota o rolę kruszcu podczas wychodzenia z kryzysu:
„Rzeczywistość, która nas zastanie po zimie i po pandemii może okazać się korzystna dla złota. Złoto jest dywersyfikatorem portfela, który pełni funkcję bezpiecznej przystani w okresach zawirowań, jednak najlepiej radzi sobie w bardzo wczesnych fazach ożywienia gospodarczego – zwłaszcza, kiedy banki centralne decydują się na kontynuację polityki zerowych stóp procentowych. Zatem nowy pakiet stymulacyjny, w połączeniu z niskimi, realnymi stopami procentowymi, obawami o siłę dolara oraz to, czy gospodarki będą w stanie poradzić sobie z zadłużeniem i inflacją, która będzie towarzyszyła ożywieniu w 2021 roku, powinny wspierać ceny złota” – ocenił Sieroń.
Wobec tego, niezależnie od obranej perspektywy, rola złota w sytuacji obecnego kryzysu pozostaje nieoceniona. Ożywienie na innych rynkach inwestycyjnych wcale nie wyklucza pozytywnych aspektów, jakie niesie za sobą inwestycja w fizyczne złoto – wręcz przeciwnie – może okazać się ono idealnym uzupełnieniem każdego dobrze zdywersyfikowanego portfela inwestycyjnego.
Patrząc na całokształt zmian na wykresach cen złota na przestrzeni ostatnich tygodni, można powiedzieć, że kruszec wykazuje się całkiem dużą odpornością na działanie czynników, które stanowią potencjalne zagrożenie dla tego rynku. Co prawda, spadek poniżej 1800 USD/oz jest więcej niż prawdopodobny, niemniej jednak warto mieć na uwadze, że w obecnej sytuacji pozycja złota bazuje na silnych fundamentach makroekonomicznych.