W czwartek 7 maja 2020 roku, w audycji „Pierwsze słyszę” w Radiowej Czwórce, odbyła się rozmowa na temat inwestowania w złoto. Na pytania prowadzącego – Kamila Jasieńskiego – odpowiedzi udzielił Prezes Tavex Sp. z o.o. – Aleksander Pawlak.
Aleksander Pawlak o sytuacji na rynku złota
Nagranie audio można znaleźć pod tym linkiem: https://www.polskieradio.pl/10/5566/Artykul/2505811,Pierwsze-slysze-7-maja-godz-0805. Właściwa część – wywiad z Prezesem Tavex – rozpoczyna się w 18 minucie. Poniżej prezentujemy transkrypcję wywiadu:
Kamil Jasieński: (…) Mamy 24 minuty po godzinie 8.00. Już teraz w audycji „Pierwsze słyszę” łączymy się z Aleksandrem Pawlakiem, Prezesem Zarządu Tavex Group. Halo, halo. Dzień dobry.
Aleksander Pawlak: Dzień dobry, dzień dobry. Witam serdecznie.
KJ: Panie Aleksandrze, w ostatnim czasie popyt na złoto inwestycyjne wzrósł aż o 80%. Z reguły, kiedy czasy są niepewne, to właśnie wszyscy inwestują w kruszec. Z czego to wynika? Dlaczego tak się dzieje?
AP: Przede wszystkim wśród inwestorów widzimy fakt, że uciekają od niepewnych aktywów takich jak waluty, jak lokaty bankowe, jak obligacje skarbowe, które najzwyczajniej w świecie nie bronią ich nawet przed inflacją. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy przybyło gotówki w obrocie, w Polsce, 60 mld złotych. To jest wzrost o 25%. Gotówki, którą obracamy. Widać tutaj bardzo duże ryzyka inflacyjne, których najzwyczajniej w świecie wszyscy się obawiają. Uciekają wtedy do złota, którego jakby nie ma ryzyka dodruku, tak? Jest spadające wydobycie od lat. Nie ma tego ryzyka, że tego złota nagle będzie skądś bardzo dużo.
KJ: Ale skoro wszyscy nagle zaczynają inwestować w złoto, to czy to jest dobry moment, żeby właśnie jeszcze to złoto kupować? Bo skoro tak dużo osób je kupuje, to na pewno cena rośnie.
AP: Tak, to prawda. W marcu, w pierwszej połowie kwietnia, specjalnie zawiesiliśmy wszystkie działania marketingowe, żeby właśnie, w cudzysłowie, nie naganiać na złoto. Były bardzo wysokie spready, wysokie marże. To, no na pewno nie było zachęcające do inwestycji, ale w myśl co do zasady, w każdym portfolio inwestora te 10-15% złoto powinno zajmować. To doskonale stabilizuje portfel naszych oszczędności i po prostu inwestorzy dopiero teraz zorientowali się, że tego złota nie było i starali się jak najszybciej je uzupełnić.
KJ: A jak wygląda zakup takiego złota? Bo wyobrażam sobie, że no nie kupujemy sztaby i później nie trzymamy jej w szufladzie, i nie zaglądamy raz na jakiś czas, i nie przecieramy szmatką. Tylko trochę inaczej to wygląda.
AP: Generalnie tak to wygląda i generalnie nie ma się tego co obawiać. W przypadku inwestycji, tutaj nawiązuje do czysto detalicznych, powiedzmy rzędu 5-10 tysięcy złotych, klienci najzwyczajniej w świecie kupują, przychodzą do nas do oddziału. Kupują jedną, dwie, trzy monety lub sztabki, w zależności od preferencji, absolutnie nie chwaląc się tym na Facebooku ani żadnym znajomym. Chowają je gdzieś, zapominają o tym i tak długo, jak te pieniądze nie są potrzebne, tak długo najlepiej jak leżą nieruszone. Przy większych inwestycjach dostępne są oczywiście skrytki bankowe, zwłaszcza w największych bankach, pojawiają się pierwsze prywatne skarbce w Polsce, w których można taką skrytkę wynająć i tam większość kwoty pewnie lepiej stacjonować.
KJ: Przy takich kwotach, o których Pan powiedział, 5-10 tysięcy złotych, na jaki zysk można liczyć i po jakim czasie?
AP: To jest tak: tutaj zysku absolutnie nie będę obiecywać żadnego, bo złoto, co do zasady, narzędziem spekulacyjnym być nie powinno. To jest element portfela, element oszczędności, na który składać się powinny również jakieś akcje, obligacje, nieruchomości itd., zgodnie z filozofią oszczędzającego. Także tutaj obiecując jakiekolwiek zyski – no bredziłbym po prostu. Jeśli chodzi o jakiś tam próg, od jakiej kwoty powinno się inwestować, to takim absolutnym minimum to jest kwota tysiąca złotych i na tych pułapach możemy kupić najpopularniejsze monety historyczne. To są monety wagi rzędu 5-6 gramów i to są monety, którymi operowano w XIX-XX wieku normalnie jako środkiem płatniczym. Te monety mają stosunkowo niskie marże, są stosunkowo tanie za gram, więc pozwalają już wejść na ten rynek złota nawet przy kwocie właśnie rzędu tysiąca złotych.
KJ: Jeżeli ktoś chciałby zainwestować, jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej czegoś na ten temat, to gdzie szukać informacji? Co zrobić, żeby nie popełnić jakiegoś błędu?
AP: No najlepiej, w zasadzie każdy dealer złota w Polsce prowadzi większego lub mniejszego bloga, na którym informuje o tym. Nam, jako Tavexowi, zależy na tym, żeby klienci byli jak najlepiej poinformowani i jak najlepiej inwestowali swoje środki, bo wiemy, że wtedy do nas wrócą. W Europie działamy od 30 lat i większość naszych klientów to są właśnie powracający klienci z lat poprzednich, więc dla nas ekstremalnie ważne jest to, żeby podejmowali w pełni świadome i pewne decyzje. Oprócz tego, z jakiegoś takiego bardziej makro podejścia, bardzo polecam raporty Światowej Rady Złota na stronie gold.org. Tam są w języku angielskim bardzo bogate, obszerne opracowania o złocie i tam na pewno tę wiedzę można bardzo dobrze uzupełnić.
KJ: Aleksander Pawlak, Prezes Zarządu Tavex Group, był razem z nami. Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę. Miłego dnia życzę.
AP: Bardzo dziękuję. Wszystkiego dobrego, dużo zdrowia. Do usłyszenia.