Nastroje na rynku złota – czy powtórzy się scenariusz z 2016 roku?

Pierwsza połowa roku została zdominowana przez niepokój powstały na wskutek rozwoju pandemii COVID-19. I chociaż nerwowość nieco ostygła po stosunkowo spokojnych, letnich miesiącach, wraz z nadejściem jesieni powróciła – i to ze ze zdwojoną siłą w związku z gwałtownym przyrostem nowych zachorowań.

Rynek złota w 2016 roku – co działo się z cenami kruszców?

Niepewność co do dalszego rozwoju pandemii nie przysłoniła jednak tematu, który mniej więcej od początku września jest na ustach wszystkich osób, jakkolwiek związanych z rynkami inwestycyjnymi. Mowa oczywiście o zmianach w największej gospodarce świata – Stanach Zjednoczonych.

Konsolidacja cen złota w okolicach 1900 USD w dużej mierze została podyktowana niepewnością co do tego, który z kandydatów obejmie urząd prezydenta przez kolejne 4 lata – część inwestorów niechętnie podejmowała poważniejsze decyzje dotyczące strategii inwestycyjnych mając na uwadze wspomnienie nocy z 2016 roku.

„Myślę, że wielu inwestorów pozostaje optymistycznych, jeśli chodzi o rynek złota, ale rozsądek nie pozwala im zapomnieć, co zdarzyło się cztery lata temu” – powiedział w ostatnim wywiadzie Charlie Nedoss – Starszy Strateg ds. Rynku w LaSalle Futures Group. „Wielu inwestorów siedzi jak na szpilkach w oczekiwaniu na informację, kto wygrał”.

Noc wyborcza w 2016 roku była jednym z najbardziej emocjonujących wydarzeń dla współczesnej historii złota. Cena kruszcu zaczęła rosnąć późnym wieczorem po tym, jak przedstawiciel obozu republikańskiego zaczął zyskiwać przewagę w części kluczowych „swing states”, tj. na Florydzie, w Ohio oraz w Karolinie Północnej.

Wielu analityków zinterpretowało zjawisko jako potwierdzenie roli złota pełniącego funkcję bezpiecznej przystani. Ich zdaniem zwycięstwo ów polityka mogłoby stać się zapalnikiem do wzrostu niepewności na rynkach finansowych. Kolejne godziny przynosiły utwierdzenie w przekonaniu, że republikański kandydat jest coraz bliższy wygranej. W reakcji na niepewność idącą za zwycięstwem, rynki akcji odnotowały znaczącą wyprzedaż, a część ekonomistów stwierdziła, że prezydentura Trumpa rozpocznie okres niższych stóp procentowych.

Gwałtowny trend wzrostowy na rynku złota nie trwał jednak zbyt długo – po pierwszym przemówieniu nastroje inwestorów uległy zmianie, a akcje zaczęły rosnąć. Część inwestorów uznała, że wraz z obniżeniem stóp procentowych, rynki akcji odnotują poprawę wyników. Środowy poranek dał początek znacznemu spadkowi – ceny złota zmieniły się o 10% na przestrzeni zaledwie kilku godzin. Po tym „incydencie” nie wróciły do poprzedniego stanu i do grudnia na rynku złota dominowały tendencje spadkowe.

Ceny złota w 2020 roku – odbite piętno na gospodarce USA

Chociaż wielu analityków dostrzega podobieństwo między sytuacją w 2016 i 2020 roku, warto pamiętać o jednej zasadniczej różnicy – nikt 4 lata temu nawet w najgorszych koszmarach nie śnił, że w 2020 roku gospodarkę zdominuje niebezpieczny wirus, który do tej pory zabił ponad 230 tysięcy Amerykanów i zmusił do wprowadzenia gruntownych zmian w sposobie prowadzenia polityki pieniężnej opartej na luzowaniu ilościowym.

„Bez względu na to, kto okaże się zwycięzcą, koronawirus w dalszym ciągu będzie szkodził gospodarce, a wzrost liczby zachorowań zmusi rząd do podjęcia działań. Także tym razem wybory nie są przełomem, który zmieni nastroje wśród uczestników rynku” – podkreślił Ole Hansen – Dyrektor Strategiczny w Saxo Bank.

Analitycy pozostają całkowicie zgodni w jeszcze jednej kwestii – niezależnie od tego, kto obejmie urząd, konieczne będzie wprowadzenie kolejnych środków stymulacyjnych mających na celu wsparcie gospodarki, która dotkliwie odczuła wpływ pandemii COVID-19.