Zgodnie z oczekiwaniami Rezerwa Federalna zakomunikowała plan zakończenia programu QE z początkiem marca. Bez zmian pozostał za to przedział stopy funduszy federalnych, który od marca 2020 roku jest utrzymywany na poziomie 0-0,25%. Istotną zmianą w komunikacie, która szczególnie przekłuła uwagę uczestników rynku, była sugestia podniesienia „wkrótce” stopy funduszy federalnych.
Zbliża się koniec ery zerowych stóp procentowych w USA
„Przy inflacji kształtującej się powyżej 2% i silnym rynku pracy Komitet oczekuje, że właściwym byłoby podniesienie przedziału stopy funduszy federalnych wkrótce” – czytamy w styczniowym komunikacie FOMC.
Trzecia z kolei decyzja o przyspieszeniu redukcji „dodruku” w ramach QE – dwie poprzednie zapadły podczas posiedzeń FOMC w listopadzie i grudniu – była zgodna z oczekiwaniami większości ekonomistów, tak więc nie wywarła większego wrażenia na uczestnikach rynku. Zdecydowanie ciekawsza wydaje się kwestia planowanego terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych, o której dowiadujemy się z komunikatu, że nastąpi „wkrótce”. I chociaż podczas konferencji z udziałem Jerome Powella nie padły dokładniejsze sugestie, co kryje się pod tym określeniem, Przewodniczący Rezerwy Federalnej wyraźnie podkreślił konieczność przyspieszenia zacieśniania polityki monetarnej w świetle poprawy sytuacji na amerykańskim rynku pracy. Tak więc można przypuszczać, że pierwsza podwyżka nastąpi „już” w marcu, co pokrywałoby się m.in. z oczekiwaniami ekonomistów z JP. Morgan czy Goldman Sachs.
„Fed ma wiele miejsca do podniesienia stóp procentowych nie uderzając w rynek pracy” – podkreślił Jerome Powell podczas konferencji prasowej.
Indeks dolara najwyżej od czerwca 2020 roku
W styczniowym komunikacie FOMC odniósł się również do kwestii redukcji niemalże 9-bilionowej sumy bilansowej Rezerwy Federalnej, jednak na tę chwilę próżno szukać bardziej konkretnych wskazówek, co do planowanych działań w tym zakresie. Jedynym o co pokusili się członkowie FOMC było stwierdzenie, że obecny bilans jest nieadekwatnie duży względem obecnych warunków gospodarczych, a kolejne posiedzenia upłyną pod znakiem dyskusji na temat tego, kiedy się rozpocznie i jaki będzie jego przebieg jego ograniczania. Intensywność z jaką przedstawiciele amerykańskich władz monetarnych podkreślają konieczność przyspieszenia zaostrzania polityki wyjaśnia wczorajsze umocnienie dolara. W chwili pisania tego tekstu, tj. o godzinie 12:40 indeks amerykańskiej waluty wynosi 97,061 i jest najwyższy od końca czerwca 2020 roku.
Umocnienie dolara i jastrzębi charakter komunikatu FOMC w znaczącym stopniu zaszkodziły złotu, dla którego ostatni tydzień był szczególnie pomyślny – cena kruszcu powróciła bowiem w okolice najwyższego poziomu od listopada 2021 roku. W reakcji na wczorajszą decyzję amerykańskich władz monetarnych cena złota wyrażona w amerykańskiej walucie spadła jednak w okolice dwutygodniowego minimum i aktualnie oscyluje w okolicach 1810 USD/oz, tym samym notując dzienny spadek o niemal 2%. Nieco mniejszy spadek odnotowała cena złota wyrażona w polskiej walucie, która aktualnie wynosi 7408,78 PLN/oz (-1,11% w ciągu dnia), czego przyczyna leży przede wszystkim we wzroście kursu USD/PLN – w chwili pisania dolar kosztuje 4,0957 PLN.