Stwórz nowe powiadomienie cenowe

Gdzie jest złoto NBP?

Autorem artykułu jest Tomasz Gessner – opublikowano w kategorii Komentarze rynkowe TavexNews dnia 25.09.2023
Cena złota (XAU-PLN)
9303,92 PLN/oz
  
- 37,88 PLN
Cena srebra (XAG-PLN)
107,51 PLN/oz
  
+ 0,12 PLN
TavexNews: Gdzie jest złoto NBP?

Stara zasada wszystkich goldbugów brzmi: „jeśli nie trzymasz tego w ręce, to znaczy, że tego nie posiadasz”. A ile z deklarowanych 314 ton złota ma faktycznie w ręce NBP?

Artykuł dostępny jest także w wersji video:

Jeśli śledzicie krajowe newsy z rynku metali, to wiecie już, że od kwietnia Narodowy Bank Polski jest na zakupach złota. Zakupach, które były zapowiadane w 2021 roku. Prezes Glapiński deklarował wówczas chęć dalszego powiększenia rezerw o kolejne 100 ton. Wszystko wskazuje na to, że w ramach tegorocznych zakupów wcześniejsze deklaracje stają się rzeczywistością. Oto jak prezentują się ostatnie miesiące:

• kwiecień 14,8 ton
• maj 19,9 ton
• czerwiec 13,7 ton
• lipiec 22 tony
• sierpień 14,9 ton

Jeśli zsumujemy te zakupy, otrzymamy ok. 85 ton, natomiast jeśli dodamy je do poziomu wcześniejszych rezerw, dadzą nam one łącznie nieco ponad 314 ton. Zagraniczni analitycy często zwracają uwagę na fakt, że te relatywnie duże zakupy złota mają także związek z tym, że Polska ma własną walutę, podatną na wahania w okresach zawirowań na rynkach. Taka wielkość złotych rezerw np. na tle krajów regionu może już robić wrażenie.

Weźcie tylko poprawkę na to, że jest to stan z września ubiegłego roku. Spoglądając na ówczesne rezerwy złota naszych sąsiadów z południa i wschodu, obecne 314 ton wygląda tu imponująco. Ostatnie, oficjalne zestawienie rezerw sporządzone przez Światową Radę Złota datowane jest na II kwartał tego roku.

Nasze aktualne 314 ton oznaczałoby więc awans o kilka oczek w górę, przed Wielką Brytanię i prawdopodobnie również Kazachstan, a w całym zestawieniu ustawiałoby Polskę na 16. miejscu pod względem wielkości rezerw złota, bądź 15. po dojściu do pełnych 100 ton tegorocznych zakupów, co pozwoliłoby nam wyprzedzić jeszcze Arabię Saudyjską.

Biorąc pod uwagę skalę zakupów złota przez NBP w poprzednich miesiącach, można przypuszczać, że wrzesień zakończy się kolejnym zwiększeniem rezerw, tym razem o 15 ton, co oznaczałoby domknięcie deklarowanych wcześniej 100 ton. O tym, czy faktycznie tak się stało, dowiemy się w okolicach 7. października, gdy powinien zostać zaktualizowany plik z wartością aktywów rezerwowych NBP na koniec września.

Jak powszechnie wiadomo, złoto monetarne jest idealnym elementem dywersyfikującym strukturę rezerw. W długim terminie zachowuje siłę nabywczą, natomiast przechowywane w kraju pozbawione jest ryzyka kontrahenta. Ponadto jest aktywem o bardzo wysokiej płynności, które można niemal natychmiast zamienić na dowolną walutę, a popyt na ten kruszec występuje praktycznie na całym globie. Niewątpliwie jego posiadanie podnosi więc poziom bezpieczeństwa. O takowym bezpieczeństwie można jednak mówić zwłaszcza w sytuacji, w której kruszec znajduje się pod własną kontrolą.

W ostatnich latach coraz więcej banków centralnych zdaje sobie sprawę z ryzyka przetrzymywania złota poza krajem. Według przeprowadzonych wśród banków centralnych oraz funduszy majątkowych badań Invesco Global Sovereign Asset Management Study, których wyniki opublikowane zostały w lipcu tego roku, coraz większa liczba krajów podejmuje kroki mające na celu repatriację złota. Trend ten przyspieszył też po nałożeniu sankcji przez Zachód na Rosję w 2022 roku, w związku z agresją na Ukrainę.

W badaniu udział wzięło 85 funduszy majątkowych oraz 57 banków centralnych. Okazuje się, że 85% z tych podmiotów sądzi, że inflacja w nadchodzącej dekadzie będzie wyższa niż w minionej. Niemal 60% respondentów stwierdziło, że z uwagi na zeszłoroczny precedens, a więc zamrożenie rosyjskich rezerw i wykluczenie ze SWIFT, złoto stało się bardziej atrakcyjne.

Wśród badanych banków centralnych, połowa z nich w 2020 roku utrzymywała swoje rezerwy złota pod własną kontrolą. Na chwilę obecną jest to już 68%, natomiast w perspektywie kolejnych 5 lat odsetek ten może wzrosnąć do 74%. Innymi słowy coraz więcej banków centralnych dostrzega korzyści płynące z przechowywania złota w kraju.

Warto jednak obiektywnie dodać, że przetrzymywanie aktywów rezerwowych w złocie poza granicami, np. w skarbcach w Londynie, może mieć też pewne zalety. A największą z nich jest płynność. Gdyby bowiem, któryś z banków centralnych chciał takowe złoto szybko spieniężyć, a inny je nabyć, w obrębie londyńskiego skarbca byłaby to kwestia sporządzenia jedynie odpowiedniej dokumentacji i rozliczenia transakcji, bez ponoszenia kosztów i wyzwań logistycznych, związanych z fizycznym transportem złota z kraju sprzedającego do kraju kupującego.

Teraz natomiast przechodzimy do części najciekawszej, a więc ile z tych 314 ton złota jest faktycznie pod naszą kontrolą, a ile na papierze. Do wspomnianego trendu sprowadzania złota do kraju przez banki centralne w ostatnich latach przyłączył się także Narodowy Bank Polski. Około 100 ton złota sprowadzonych zostało z Londynu jesienią 2019 roku. Wcześniej w Polsce przechowywano 4,9 tony.


Według sprawozdania finansowego NBP z 31 grudnia 2022 roku, w Polsce znajdowało się 104,9 ton, natomiast 123,8 ton zdeponowanych było poza granicami.

Zwróćcie uwagę, że gdy w pierwszej połowie 2021 roku pojawiły się wstępne zapowiedzi zakupu kolejnych 100 ton złota przez NBP, prezes Glapiński wspomniał jednocześnie o ich przechowywaniu w Polsce.

Może to zatem sugerować, że gdy niebawem zakup tych 100 ton zostanie zrealizowany, podjęte zostaną kroki mające na celu sprowadzenie zakupionego złota do Polski, tak jak miało to miejsce w 2019 roku. Przy okazji we wrześniu 2021 roku prezes NBP poinformował także, że zamierza przedstawić zarządowi banku centralnego wniosek o wycofanie ze skarbca w Londynie ok. 50 ton złota. Jak na razie kolejna runda repatriacji kruszcu nie została jednak zrealizowana.

Krótko podsumowując, z deklarowanych 314 ton złota w Polsce znajduje się niemal dokładnie 1/3 z tego, a więc 105 ton. Najprawdopodobniej we wrześniu uda się jeszcze dokupić 15 ton domykając całą, 100-tonową transzę. Trzymając się deklaracji z 2021 roku, w kolejnym kroku NBP powinien podjąć działania zmierzające do repatriacji całych, tegorocznych zakupów, a zatem w Polsce znalazłoby się ok. 205 ton z docelowych ok. 329 ton. W najbliższych tygodniach poznamy zapewne więcej szczegółów na ten temat.

Tomasz Gessner

Możesz chcieć również przeczytać