Inflacja w USA po raz kolejny przewyższyła konsensus oczekiwań rynkowych – w czerwcu 2021 roku indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych (Consumer Price Index) wzrósł o 0,9% w ujęciu miesiąc do miesiąca i o 5,4% w zestawieniu rok do roku.
Inflacja bazowa w USA najwyższa od 30 lat
Zgodnie z najnowszymi danymi U.S. Bureau of Labor Statistics miesięczna dynamika wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych okazała się najwyższa od czerwca 2008 roku – wówczas indeks CPI wzrósł o 1,0%. Rzeczywistość po raz kolejny przewyższyła oczekiwania rynkowe, które zakładały 0,5% wzrost w ujęciu miesiąc do miesiąca po 0,6% wzroście w maju. Z kolei roczna dynamika wzrostu cen towarów i usług okazała się najwyższa od sierpnia 2008 roku i wyniosła 5,4% wobec prognoz wzrostu na poziomie 4,9%.
Inflacja bazowa wzrosła o 4,5% w zestawieniu rok do roku, tym samym odnotowując najwyższy wzrost od 30 lat(od listopada 1991 roku), po wzroście o 3,8% w maju.
Kolejny miesiąc z rzędu wzrost inflacji w USA napędzany był przez wyższe ceny używanych samochodów ciężarowych i osobowych (+10,5%), żywności (+0,8%), energii (+1,5%), paliw (+2,5%).
Dolar pokłada nadzieje w Rezerwie Federalnej
W reakcji na najnowsze dane U.S. Bureau of Labor Statistics indeks dolara amerykańskiego znacznie zmniejszył dystans do ubiegłotygodniowych maksimów. W chwili pisania tego tekstu DXY wynosi 92,637 i notuje dzienny wzrost na poziomie 0,41%. Odbicie na indeksie dolara najprawdopodobniej związane jest z przypuszczeniami, że kolejny wyższy od oczekiwanego odczyt skłoni Rezerwę Federalną do przyspieszenia procesu zacieśniania warunków finansowych. Zważywszy jednak na przekaz płynący z opublikowanego w ostatnich dniach protokołu z czerwcowego posiedzenia FOMC, nie wydaje się to zbyt prawdopodobny scenariusz, a wzrost na indeksie dolara może okazać się krótkotrwały.
Rezerwa Federalna uparcie obstaje przy stanowisku, że wzrost inflacji ma w całości przejściowy charakter, a więc jej „zbijanie” mija się z celem i jest niezgodne z priorytetami banku. Z tej perspektywy istotne jest zaplanowane na środę i czwartek dwudniowe zeznanie Jerome Powella przed Kongresem. Niemniej jednak rynki nie oczekują większych „fajerwerków” związanych z wystąpieniem Przewodniczącego Rezerwy Federalnej, który już wielokrotnie podkreślał, że bank nie będzie się spieszył z normalizacją polityki monetarnej. Nic więc dziwnego, że inwestorzy nie spodziewają się, żeby „jeden odczyt więcej” mógł coś w tym zakresie zmienić.
Co więcej, rosnąca liczba zakażeń na wariant Delta koronawirusa, który w najbliższych tygodniach może stać się źródłem ponownego zaostrzania obostrzeń, jednocześnie może okazać się pretekstem do kontynuacji luzowania warunków finansowych, a przynajmniej utrzymania parametrów polityki monetarnej na niezmienionym poziomie.
Cena złota najwyższa od stycznia
W obliczu wysokiego prawdopodobieństwa, że Rezerwa Federalna nie zdecyduje się na zaostrzenie polityki, zyskało złoto, które powszechnie traktowane jest jako forma zabezpieczenia kapitału przez inflacją.
W chili pisania tego tekstu cena złota wyrażona w dolarach amerykańskich kształtuje się na poziomie 1814,08 USD/oz i notuje dzienny wzrost na poziomie 1,17%. Z kolei cena złota wyrażona w polskiej walucie powróciła w okolice maksimów z początku stycznia i wynosi obecnie 7011,79 PLN/oz (+1,75% w ciągu dnia).