Wzrost całego sektora rzadko odbywa się wszystkimi jego komponentami, a znacznie częściej ma postać sztafety. Co może zabłyszczeć podczas odpoczynku na złocie i srebrze?
Skala wzrostu na złocie z ostatnich miesięcy wielu mogła zaskoczyć, zwłaszcza przyzwyczajonych do ograniczonego progu zmienności z ostatnich trzech lat. Gdy obserwujący odjeżdżające złoto zaczęli w pośpiechu wskakiwać na 9-krotnie mniejsze pod względem kapitalizacji srebro, to pokazało na co je stać (+15,5% w maju; +30% od marca).
Po takich ruchach próba złapania oddechu przez kupujących nie będzie niczym zaskakującym (samo zatrzymanie wzrostu i konsolidacja w pobliżu maksimów także neutralizuje wykupienie rynku).
Wracając do tematu sztafety, w takim otoczeniu warto się przyjrzeć, na czym mamy szansę zobaczyć jeszcze małe fajerwerki. I okazuje się, że coś udałoby się znaleźć, a więc rynek technicznie wyglądający perfekcyjnie, a do tego ponad 6-krotnie mniejszy pod względem kapitalizacji od… srebra.
Tomasz Gessner
Tavex