Od ogłoszenia komunikatu podsumowującego czerwcowe posiedzenie FOMC rynek złota ma wyraźne problemy z powrotem na ścieżkę wzrostów. Możliwość wcześniejszego wprowadzenia zmian w parametrach polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną, umocniony dolar i wisienka na torcie – optymizm amerykańskich konsumentów w zakresie ożywienia gospodarczego. Wszystko to stanowi trudną do przełamania linię oporu dla cen złota, jednak niepewność skoncentrowana wokół indyjskiej odmiany COVID-19, chrakteryzującej się wysokim stopniem zakażalności, umacnia rolę złota jako bezpiecznej przystani.
Wariant Delta poddaje w wątpliwość przyszłość ożywienia
Zgodnie z najnowszymi ustaleniami specjalistów z świata medycyny wariant Delta koronawirusa jest najbardziej zakaźny ze wszystkich dotychczas zidentyfikowanych szczepów. Jak podaje Puls Medycyny stopień zakaźności wirusa Delta jest na bieżąco monitowany przez Instytut Zdrowia Publicznego w Wielkiej Brytanii (ang. Public Health England). Zgodnie z przeprowadzonymi tam analizami epidemiologicznymi, zakaźność wariantu Delta jest wyższa o około 40-60% względem pierwotnego szczepu, natomiast wskaźnik reproduktywności waha się w przedziale od 5 do 8.
Zgodnie z raportem WHO opublikowanym 22 czerwca wariant Delta wykryto już w 85 krajach na całym świecie, przy czym wciąż rośnie liczba kolejnych regionów, które zgłaszają nowe zachowania na ten wariant wirusa. Szczególnie niepokojąca sytuacja jest w Wielkiej Brytanii i Indiach (gdzie po raz pierwszy wykryto wariant Delta). Co więcej, w drugim z wymienionych krajów mówi się o kolejnej mutacji – jeszcze groźniejszym wariancie Delta Plus.
„Wirus Delta dalej mutuje, w Indiach wykryto kolejny wariant Delta Plus, kierunek zmian to dalsze zwiększenie zakaźności i szybszy rozwój choroby, z uszkodzeniem płuc” – ostrzegł na Twitterze ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19 dr Paweł Grzesiowski.
Indyjska odmiana wirusa potęguje rynkową niepewność
Mogłoby się wydawać, że kraje o tak wysokim odsetku zaszczepionych, jak Wielka Brytania, najgorsze mają już za sobą, jednak jak się okazuje, nic bardziej mylnego. Według szacunków wariant Delta odpowiada za przeszło 96% zakażeń w Wielkiej Brytanii, z czego 2/3 zakażonych mutacją to osoby niezaszczepione. Okazuje się, że wariant Delta stanowi niebezpieczeństwo dla już zaszczepionych osób, ponieważ wykazuje się większą odpornością na działanie szczepionek.
Nic więc dziwnego, że indyjska odmiana koronawirusa rodzi coraz większy niepokój na rynkach, a tempo jej rozprzestrzeniania potęguje wątpliwości, co do potencjalnego wystąpienia kolejnych fal pandemii. Już na tym etapie kolejne kraje wydają oświadczenia w tej sprawie, decydują się na powtórne wprowadzenie bądź przedłużenie ograniczeń mających na celu powstrzymanie ekspansji tej odmiany koronawirusa – na przykład Francja zdecydowała się na odroczenie w czasie znoszenia restrykcji w regionie Landes. Reasumując sytuacja wydaje się coraz bardziej nieciekawa. Ze stricte ekonomicznego punktu widzenia dalszy rozwój mutacji Delta i Delta Plus może zmusić rządy do powrotu do restrykcji i zamknięcia gospodarek. Ten niekorzystny, aczkolwiek niestety prawdopodobny scenariusz, na pewno nie pozostanie bez znaczenia dla przyszłej kondycji gospodarek i będzie przemawiał za kontynuacją skrajnie ekspansywnej polityki, tym samym zwiększając atrakcyjność metali szlachetnych, na czele ze złotem.