Stwórz nowe powiadomienie cenowe

Rekordowe zamknięcie miesiąca na złocie

Autorem artykułu jest Tomasz Gessner – opublikowano w kategorii Komentarze rynkowe TavexNews dnia 04.12.2023
Cena złota (XAU-PLN)
10749,10 PLN/oz
  
- 197,00 PLN
Cena srebra (XAG-PLN)
123,82 PLN/oz
  
- 2,57 PLN
TavexNews: Rekordowe zamknięcie miesiąca na złocie

Złoto jeszcze nigdy nie zakończyło miesiąca powyżej 2000 dolarów. Aż do teraz. Co to oznacza dla jego posiadaczy, czy to okazja do kupna i co może przynieść nadchodzący ruch.

Artykuł dostępny jest też w wersji video:

Zakończenie listopada na rynku złota powyżej 2000 USD to powód do zadowolenia wszystkich sympatyków kruszcu, ale i również długa lista konsekwencji, jaką niesie ze sobą to rekordowe zamknięcie miesiąca. W dzisiejszym video przyjrzymy się temu, co ten rekord oznacza dla perspektyw cen złota, srebra, ale i również akcji górników metali szlachetnych.

Większość uczestników rynku patrząc na świecowy wykres złota, jako główny opór wytycza sobie doskonale znane okolice 2080 USD, z obszaru którego kruszec kilkukrotnie cofał się od sierpnia 2020 roku. Warto jednak pamiętać, że więksi, instytucjonalni inwestorzy sugerują się bardziej wygładzonymi zmianami i często analizują wykres po cenach zamknięcia w wyższych ramach czasowych. Generalną zasadą jest to, że im niższy interwał, tym łatwiej można wpłynąć na cenę, ponieważ można to zrobić mniejszym kosztem. Dużo łatwiej jest np. większym zleceniem wpłynąć na zamknięcie danej godziny, aniżeli zrobić to samo w przypadku zamknięcia tygodnia, o miesiącu już nie wspominając. Innymi słowy im wyższy interwał, tym większa wiarygodność tego, co widzimy na wykresie. I właśnie na taki wiarygodny obraz, widoczny w wysokich ramach czasowych, spoglądają najwięksi gracze.

Jak zatem się on prezentuje? Na powyższym wykresie świecowym złota w interwale miesięcznym możemy zobaczyć, jak cena zachowywała się w poszczególnych miesiącach. Zaznaczone, górne cienie, to ekstrema z sierpnia 2020, marca 2022 oraz maja tego roku. Cen złota tak wysoko nie udało się jednak utrzymać do zakończenia miesiąca.

Jeśli teraz zmienimy wizualizację na wykres liniowy, budowany właśnie po cenach zamknięcia każdego miesiąca, obraz ten zaczyna nabierać odrobinę innej wymowy. I tym właśnie obrazem sugerują się więksi, instytucjonalni inwestorzy, podejmując decyzje o momencie przemodelowania portfela. Pamiętajmy bowiem, że decyzja o tym, czy wziąć złoto pod uwagę zapada przede wszystkim po analizie jego fundamentalnej roli w obecnym makro otoczeniu. Sam wykres służy jedynie do doprecyzowania momentu zawarcia transakcji. Spójrzmy zatem z jego perspektywy, jak prezentuje się długoterminowa sytuacja techniczna złota.

Po solidnej fali wzrostowej z lat 2018-2020, w trakcie której dolarowa cena złota niemal się podwoiła, kruszec od sierpnia 2020 roku wszedł w trend boczny, który opisać można korekcyjnym kanałem spadkowym, czy inaczej mówiąc formacją zbliżoną wymową do flagi. Można przyjąć, że do wybicia z niej górą doszło już wiosną tego roku, natomiast ostatnie miesiące stały pod znakiem testowania tego wybicia, a więc kształtowania ruchu powrotnego, przy okazji o książkowej strukturze korekty prostej. Jak widzicie, rynek jeszcze przez chwilę wrócił w obszar kanału, a w mediach nie brakowało wówczas ostrzeżeń przed potrójnym szczytem. To w zasadzie ostatni sprawdzian dla rynku i okazja do wyrzucenia z niego tzw. słabych rąk. Gdy cena odskoczyła w górę i zaczęła się ponownie kierować w stronę 2000 USD, coraz bardziej oczywiste stawało się, że z potrójnego szczytu ostatecznie nic nie wyjdzie, kto miał sprzedać jest już poza rynkiem, a do tego w mediach z każdą próbą podejścia w kierunku szczytów spadała ilość artykułów na temat złota.

Źródło: Bloomberg

A jak pewnie nie raz słyszeliście, pieniądz zamiast świateł jupiterów zdecydowanie bardziej lubi ciszę. Test maksimów w takim otoczeniu jest więc najlepszym środowiskiem, jakie można sobie wyobrazić.

Spójrzmy teraz jak zmiany z ostatnich lat prezentują się w jeszcze dłuższe perspektywie czasowej. Pewnie nieraz słyszeliście w odniesieniu do złota, ale i również srebra, o bardzo silnej, popytowej formacji filiżanki z uchem. Korekcyjny przystanek, jaki obserwowaliśmy od 2020 roku do chwili obecnej, jest co do zasady właśnie uchem tego układu technicznego. Gdy zmierzymy teoretyczny zasięg, a więc odłożymy wysokość całej formacji od miejsca wybicia, nasz wzrok ma prawo powędrować w kierunku 3500 USD. Oczywiście taki ruch to nie kwestia najbliższych tygodni, ale patrząc na zmienność cen złota, która gościła tu już wielokrotnie w przeszłości, realizacja tego zasięgu w trakcie np. dwóch kolejnych lat, analogicznie jak miało to miejsce chociażby między 2018 a 2020 rokiem, nie byłaby niczym nadzwyczajnym.

Zwróćcie jeszcze przy okazji uwagę, że jeśli sukces w zakresie rozbicia 2000 USD przez złoto, a z czasem również ekstremów na 2080 USD okaże się trwały, dla złota będzie to oznaczało perspektywę zwiększenia siły nabywczej w ujęciu dolarowym, a więc wyprzedzenia inflacji.

W sytuacji, gdy wykres złota skorygujemy o inflację CPI zauważcie, że po pierwsze korekta z trzech ostatnich lat ma technicznie również kontynuacyjny charakter. Po drugie możemy tu także mówić o idei długoterminowej filiżanki z uchem. A po trzecie mam nadzieję, że pamiętacie również, w jak wysokim stopniu ze złotem skorygowanym o inflację skorelowane jest srebro. Gdy złoto w ramach kolejnej fali wzrostowej będzie skutecznie wyprzedzać inflację, w pewnym momencie zacznie to również aktywować znacznie bardziej zmienny rynek srebra, który zwyczajowo pod względem stóp zwrotu przegoni rynek złota.

Idąc dalej cena srebra jest też mocno skorelowana z notowaniami akcji górników metali szlachetnych, czy to złota czy srebra, co zobaczycie w sytuacji, gdy na wykres srebra nałożymy jeszcze indeks HUI. O tym, czy przed nami interesujący okres w tym segmencie inwestycyjnego rynku, niech świadczą chociażby historyczne wolumeny na akcjach Newmont Corporation, największego na świecie wydobywcy złota.

Warto jeszcze pamiętać, że żaden rynek nie porusza się w linii prostej i metale z pewnością nie raz zaskakiwały nas będą nagłymi spadkami. Póki jednak kolejne, długoterminowe dołki plasowane są na coraz to wyższych poziomach, kierunek jest jasny, a tego typu zrzuty są wówczas okazją, a nie zagrożeniem.

Tomasz Gessner

Możesz chcieć również przeczytać