Członkowie Federalnego Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku pozostali jednomyślni w kwestii potencjalnych podwyżek stóp – pozostaną one na obecnym poziomie do końca 2023 roku.
Stopy w USA na ultraniskim poziomie do końca 2023 roku
Chociaż opinie wśród 18 obecnych decydentów nieco się zmieniły – siedmiu z nich uznało za dobre posunięcie rozważenie podwyżki przed 2024 rokiem – zdecydowana większość opowiedziała się za obecnym, ultraniskim poziomem do końca 2023 roku. Jednocześnie, Rezerwa Federalna nie zakłada zmian w harmonogramie skupu aktywów – działania w ramach QE mają pozostać na dotychczasowym poziomie 120 miliardów USD miesięcznie.
Chociaż Przewodniczący Rezerwy Federalnej – Jerome Powell – już niejednokrotnie podkreślał, że jest za wcześnie na jakiekolwiek zmiany w polityce monetarnej, ostatnie zmiany na amerykańskim rynku długu przyczyniły się do zasiania ziarna niepewności na rynkach inwestycyjnych, czy aby na pewno Bank nie uwzględnia możliwości szybszej podwyżki stóp procentowych. Powell po raz kolejny podkreślił, że aktualnym priorytetem Rezerwy Federalnej jest 2% cel inflacyjny i powrót do pełni zatrudnienia. Nawiasem mówiąc, polityka „taniego pieniądza” szybko się nie skończy.
„Jesteśmy zdeterminowani, aby zapewnić gospodarce wsparcie, jakiego potrzebuje i jak najszybciej powrócić do stanu maksymalnego zatrudnienia” – oznajmił Powell. „Jeszcze nie skończyliśmy, ale jesteśmy na dobrej drodze. To jeszcze nie koniec i nie chciałbym zobaczyć, jak się dekoncentrujemy. (…) Jest około 10 milionów ludzi, którzy muszą wrócić do pracy”.
Rezerwa Federalna zaktualizowała prognozy PKB i inflacji dla USA
Z perspektywy decyzji Rezerwy Federalnej nie bez znaczenia pozostała kwestia pakietu fiskalnego o wartości 1,9 biliona USD, którego akceptacja wpłynęła na prognozy dotyczące wzrostu i inflacji. W przypadku tej pierwszej, Powell wskazał, że tegorocznym rywalem Stanów Zjednoczonych w zakresie wysokości wzrostu będą Chiny, a po aktualizacji projekcji Bank spodziewa się 6,5% wzrostu PKB w 2021 roku. Jeśli natomiast chodzi o inflację, Rezerwa Federalna wyraziła akceptację dla krótkoterminowego przekroczenia celu inflacyjnego, oczekując, że wzrośnie ona do 2,4%. Reasumując, Rezerwa Federalna trochę zachowuje się tak, jakby postrzegała rzeczywistość w różowych barwach – nic nie stoi na przeszkodzie w utrzymaniu akomodacyjnej polityki monetarnej, ponieważ mimo zdecydowanego wzrostu, inflacja tylko nieznacznie przekroczy cel inflacyjny.
Jak decyzje Rezerwy Federalnej wpłynęły na ceny złota?
Teoretycznie ustalenia FOMC powinny podważyć wartość amerykańskiej waluty, jednak w praktyce jej słabość ukrócił wzrost rentowności obligacji skarbowych USA. W reakcji na decyzję Rezerwy Federalnej związaną z brakiem zapowiedzi zmian w ramach programu zwiększania skupu obligacji, rentowność 10-letnich obligacji USA sięgnęła najwyższego poziomu od stycznia ubiegłego roku i w chwili pisania tego tekstu wynosi 1,745 (+6,36%). Krótko po tym, jak indeks dolara amerykańskiego zanurkował w okolice tygodniowego minimum, odbił się i w chwili pisania wrócił do poziomu 91,85 (+0,45%).
Decyzje, które zapadły podczas dwudniowego posiedzenia FOMC nie wywarły większego wpływu na ceny złota. Zdecydowana część wzrostów (w momencie kulminacyjnym ceny przekroczyły 1750 USD/oz) leży po stronie chwilowego osłabienia dolara amerykańskiego. Unormowanie sytuacji na indeksie DXY przyczyniło się do powrotu cen złota w okolice 1730 USD/oz – aktualna cena uncji złota wyrażona w amerykańskiej walucie kształtuje się na poziomie 1727,10 USD (-0,32% w ciągu dnia). Z perspektywy polskich inwestorów istotna pozostaje kwestia aktualnej kondycji złotówki, która nie radzi sobie najlepiej z uwagi na ciążące nad naszym krajem widmo kolejnych obostrzeń. W chwili pisania tego tekstu cena złota wyrażona w polskiej walucie oscyluje w okolicach 6700 PLN/oz (-0,14% w ciągu dnia).
Świetlana przyszłość złota
Niemniej jednak „gołębie” nastawienie Rezerwy Federalnej w dalszym ciągu sprzyja złotu, szczególnie w perspektywie długoterminowych prognoz zakładających utrzymanie stóp na rekordowo niskim poziomie i deprecjację dolara amerykańskiego. Jest to szczególnie istotne, ponieważ – jak wynika z raportu Światowej Rady Złota (ang. World Gold Council) – na przestrzeni ostatniego roku wrażliwość złota na stopy procentowe wzrosła ponad czterokrotnie, a sam ruch stóp procentowych odpowiada za około 40% wyników złota w tym samym okresie.
Jednocześnie, urzeczywistniająca się presja ze strony inflacji, jeszcze bardziej przemawia za inwestycją w ten metal. Chociaż wzrost rentowności amerykańskich obligacji skarbowych w dalszym ciągu „trzyma w ryzach” ceny złota (zwiększa koszt alternatywny posiadania nierentownego kruszcu), korelacja pomiędzy dwoma aktywami zdaje się osłabiać.