Rosnące nadzieje na to, że globalna ekonomia doświadczy nagłego i wyraźnego odrodzenia po tym, jak została wręcz zdewastowana przez pandemię koronawirusa, niewątpliwie wpłyną na ceny złota – jednak pewien zespół badawczy zauważył, że sytuacja gospodarcza jest jeszcze na tyle niepewna, żeby ceny złota mogły spokojnie rosnąć.
Rollercoaster cen złota na początku czerwca
Po blisko 3% spadkach cen w pierwszy piątek czerwca 2020 roku, złotu udało się z powrotem osiągnąć bezpieczny poziom 1 700 USD za uncję. I chociaż przez ostatnie dwa miesiące rynek złota dzielnie próbował nabrać impetu, na łamach opublikowanego w poniedziałek raportu o złocie analitycy DailyFX.com stwierdzili, że ceny kruszcu nadal są jeszcze daleko od sytuacji, w której tendencja wzrostowa zostanie zatrzymana.
Analitycy twierdzą, że – patrząc perspektywicznie – ceny złota muszą spokojnie przekroczyć granicę krytyczną w okolicy 1 795 USD za uncję, zanim na dobre rozpocznie się wyścig w stronę rekordowych poziomów. Z kolei biorąc pod uwagę podstawy inwestycji zespół zauważa, że w najbliższym czasie rynek może być jednak podatny na presję sprzedażową w związku z tym, że wpływ koronawirusa na globalną ekonomię swój szczyt najprawdopodobniej ma już za sobą.
Gospodarka i rynek złota po pandemii koronawirusa
Wciąż jednak nie jest jasne, jak do końca roku będzie wyglądała działalność gospodarcza na całym świecie. Analitycy zauważają istnienie ryzyka w postaci przedłużonego czasu powrotu do normalności – nawet pomimo piątkowych zapewnień rządu USA o tym, że w maju utworzono 2,5 miliona miejsc pracy, co znacznie przekroczyło oczekiwania społeczeństwa. W raporcie napisali, że: „Zagrożenie przedłużającym się ożywieniem gospodarczym może stać się bardziej widoczne, jeśli zasady dystansu społecznego będą obowiązywać aż do końca roku.”.
Pomimo krótkoterminowych wyzwań DailyFX oczekuje, że królewski kruszec pozostanie w trendzie wzrostowym: „Cena złota może nadal wykazywać tendencję zwyżkową, ponieważ pandemia COVID-19 mocno osłabiła ogólne zaufanie inwestorów, a ich obawy przed przedłużającym się ożywieniem mogą jeszcze bardziej zwiększyć atrakcyjność tego kruszcu, zwłaszcza gdy główne banki centralne wypływają ze swoją polityką pieniężną na nieznane dotąd nikomu wody.”.