Inwestując w aktywa finansowe, czy nieruchomości, dysponujemy całym arsenałem metod wyceny. Zastanawialiście się jednak kiedyś, jak wycenić złoto?
Dzisiaj temat nieco luźniejszy, bowiem nie o bieżących kwestiach rynkowych, ale o wycenie… złota. Jaką metodą sprawdzić, czy złoto jest tanie czy drogie? Podejść jak Buffett i w ogóle nie brać tego aktywa pod uwagę? A może pójść po bandzie i liczyć na powrót standardu złota, po jego „tymczasowym” zawieszeniu w 1971? Czy jest coś pośrodku, co da nam lepszy obraz potencjałów (bądź ich braku) drzemiących w kruszcu? Zapraszam:
Tomasz Gessner
Tavex