Przybierająca na sile inflacja budzi postrach na rynkach

Gwałtowny wzrost inflacji w USA zadziałał na rynki jak kubeł zimnej wody – inwestorzy po raz kolejny zwrócili się w kierunku złota jako formy zabezpieczenia kapitału przed utratą wartości.

Dolar w rozsypce, złotówka na dobrej fali

Po ekscytacji, która towarzyszyła wczorajszemu przekroczeniu oporu na poziomie 1850 USD/oz, nie pozostał nawet kurz – złoto bez większych trudności dotarło w okolice 1870 USD/oz (w chwili pisania tego tekstu cena uncji złota wynosi 1869,66 USD i odnotowuje dzienny wzrost na poziomie 1,03%). Przyczyn dynamicznych zmian na wykresach można upatrywać w nastrojach inwestorów, którzy już dawno stracili nadzieję na zmiany w polityce monetarnej prowadzonej przez Rezerwę Federalną. Dotychczas bank centralny niezmiennie obstawał przy stanowisku, że obecny wzrost inflacji nie stanowi powodu do obaw, ponieważ będzie miał przejściowy charakter, a przedwczesne zacieśnianie warunków finansowych może okazać się destrukcyjne dla ożywienia gospodarczego.

„Rezerwa Federalna nie ulegnie pokusie i nie zakołysze łodzią, ponieważ ożywienie dopiero nabiera rozpędu. Podnoszenie stóp procentowych lub dyskusja na temat zacieśniania warunków finansowych na tym etapie prawdopodobnie przyniosłaby efekt odwrotny do zamierzonego” – skomentował Ross Norman – CEO w MetalsDaily.

Przybierająca na sile presja inflacyjna początkowo sprzyjała amerykańskiej walucie, jednak, kiedy do inwestorów dotarło, że Rezerwa Federalna nie zamierza reagować, perspektywy dla dolara uległy znaczącemu pogorszeniu. Warto odnotować, że indeks dolara amerykańskiego, który określa jego wartość względem koszyka kluczowych walut, spadł do najniższego poziomu od końca lutego i obecnie wynosi 89,795.

Na takim obrocie spraw po raz kolejny skorzystała złotówka. Umocnienie polskiej waluty oparte na oczekiwaniach podwyżki stóp przez Narodowy Bank Polski, które to oczekiwania materializują się w postaci rosnących rentowności polskich papierów wartościowych (rentowność 10-letnich obligacji skarbowych obecnie oscyluje w okolicach poziomów z przełomu stycznia i lutego 2020 roku), odzwierciedla kurs EUR/PLN (-0,52% w skali miesiąca). Z kolei słabość dolara, którą obserwujemy na notowaniach USD/EUR, analogicznie przekłada się na się spadek kursu USD/PLN i niższe ceny złota w polskiej walucie. W chwili pisania tego tekstu cena złota wyrażona w złotówkach kształtuje się na poziomie 6925, 33 PLN/oz i odnotowuje dzienny wzrost na poziomie 0,31%. Aktualny kurs USD/PLN jest najniższy od lutego – dolar kosztuje 3,7058 PLN i traci 0,82% w ciągu dnia.

Oczekiwania inflacyjne najwyższe od 2006 roku

W ubiegły poniedziałek oczekiwania rynku obligacji związane z przewidywanym tempem inflacji na najbliższe 5 lat wzrosły do najwyższego poziomu od 2006 roku.

Agencja Bloomberg podaje, że: „poniedziałkowy skok wskaźnika rentowności nastąpił w wyniku cyberataku na kluczowy rurociąg z paliwem w USA. Tym samym przyczynił się to do długoterminowego wzrostu oczekiwań inflacyjnych, na które przełożenie miały lepsze perspektywy wzrostu, plany wydatków na infrastrukturę i środki stymulacyjne związane z pandemią”.

„5-letni wskaźnik rentowności, który jest miarą opartą na luce w dochodowości pomiędzy długiem indeksowanym inflacją a papierami wartościowymi nie uwzględniającymi inflacji, wzrósł aż o 3,4 punktu bazowego do 2,7327% pozostawiając w tyle poziom z 2008 roku” – czytamy w dalszej części artykułu.

Warto odnotować, że wzrost oczekiwań inflacyjnych przekłada się nie tylko na popyt na fizyczne złoto, ale znajduje również odzwierciedlenie w zapotrzebowaniu na złoto w formie potocznie określanej mianem „papierowej”. Zasoby SPDR Gold Trust, największego na świecie funduszu giełdowego opartego na złocie, wzrosły w poniedziałek o 0,7% do 1 035,93 ton, a więc najwyższego poziomu od końca marca.