Stwórz nowe powiadomienie cenowe

Czarne łabędzie roku 2017

Autorem artykułu jest Aleksander – opublikowano w kategorii Komunikaty dnia 16.02.2017
Cena złota (XAU-PLN)
10756,40 PLN/oz
  
- 232,70 PLN
Cena srebra (XAG-PLN)
124,08 PLN/oz
  
- 2,70 PLN
Czarne łabędzie w roku 2017

Ideę „czarnego łabędzia” spopularyzował Nassim Talleb w swej książce pod tym samym tytułem, tj. The Black Swan (Czarny łabędź). Istnieją różne interpretacje tej koncepcji, ale głównym założeniem jest, że czarny łabędź to wydarzenie „nieprzewidywalne”, które zaskakuje uczestników rynku i ma dalekosiężne skutki. W późniejszych latach zyskały popularność podobne do niniejszego artykułu komentarze i analizy rynkowe, w których autorzy opisują potencjalne zdarzenia mogące skutkować w bliskiej przyszłości prawdziwymi czarnymi łabędziami. Ściśle rzecz ujmując, czarnego łabędzia z definicji nie można przewidzieć, ponieważ jest to zdarzenie „nieprzewidywalne”. Niedługo po Nassimie Talebie wprowadziłem w oparciu o jego pomysł koncepcję „szarego łabędzia” opisującą zdarzenie niepewne, o niskim prawdopodobieństwie wystąpienia, które zaskakuje większość uczestników rynku, a jednocześnie jest realistyczne i możliwe, a nawet oczekiwane przez najważniejszych ekspertów w danej dziedzinie. Czasami prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia w ciągu jednego roku jest bardzo niskie, a jednocześnie możliwość jego zaistnienia w ciągu dekady jest względnie duża. Sytuacje takie są wysoce niepewne, zaś ich krótkookresowe prawdopodobieństwo jest trudne do oszacowania. Dobrze znanym przykładem takiego zdarzenia naturalnego o małym prawdopodobieństwie wystąpienia jest trzęsienie ziemi.

Historia zna setki przykładów czarnych i szarych łabędzi. Druga wojna światowa zaskoczyła niemal wszystkich, podobnie jak Wielki Kryzys. Praktycznie nikt (z wyjątkiem Marka Fabera) nie spodziewał się krachu giełdowego z roku 1987. Choć niektórzy uczestnicy rynku byli przygotowani na korektę na giełdzie, nikt nie zakładał rozmiaru i powagi załamania, którego skala znacznie przekroczyła wszelkie wcześniejsze wydarzenia. Atak terrorystyczny z 11 września jest kwintesencją wydarzenia typu „czarny łabędź”. Z drugiej strony światowy kryzys finansowy roku 2008 jest doskonałym przykładem szarego łabędzia. Całkowicie zaskoczył on członków prezydenckiej Rady Doradców Ekonomicznych, a także większość analityków i strategów z Wall Street. Wcześniej jednak wyśmiewano takich światowej klasy ekspertów, jak Peter Schiff i Marc Faber, choć prawidłowo przewidzieli oni to zdarzenie. Szczególnie absurdalne było bankructwo banku Lehman Brothers, które kompletnie „zaskoczyło” świat finansów. Cena akcji tej spółki spadła co najmniej dziesięciokrotnie w ciągu niecałego roku, lecz media ustawicznie chwaliły jej rentowność i efektywność. Jak to możliwe, że główny bank inwestycyjny może być przez wiele miesięcy głównym przedmiotem zainteresowania dziennikarzy finansowych, a mimo to zaskoczyć wszystkich swą upadłością?

W niniejszym artykule podejmujemy próbę omówienia potencjalnie istotnych zmian, które mogą wstrząsnąć światowymi rynkami finansowymi i globalną stabilnością.

Czarny łabędź 1: Chiny

Od ponad dziesięciu lat Chiny są w centrum zainteresowania mediów finansowych. Stabilność gospodarcza i finansowa tego państwa niewątpliwie należy do najbardziej kontrowersyjnych tematów. Z jednej strony mamy osoby chwalące geniusz chińskiej partii komunistycznej, której udało się podnieść kraj z ogromnej biedy na pozycję drugiej pod względem wielkości potęgi gospodarczej i militarnej świata. Główny wkład partii polega na rozsądnym przywództwie i dalekosiężnym planowaniu, których całkowicie brakuje w typowym państwie demokratycznym w związku z krótkoterminowym podejściem wynikającym z cyklu wyborczego. Możemy przedstawić dziesiątki argumentów na rzecz Chin. Widać też skutki takich działań: bardzo nowoczesne miasta, imponująca infrastruktura i światowe przywództwo w zakresie produkcji i eksportu.

Po drugiej stronie stoją sceptycy. Bańka na rynku nieruchomości jest gigantyczna. Nigdzie i nigdy wcześniej w historii nie odnotowano tak olbrzymiego zawyżenia wartości — ani w krajach rozwiniętych, ani w rozwijających się. Szacunkowe wyceny wskazują na kwoty 3–4 razy wyższe niż w szczycie baniek na rynkach mieszkaniowych w Stanach Zjednoczonych i Europie. W ostatnich 12 miesiącach wartość kredytów hipotecznych zwiększyła się o niebywałe 76%. Ceny w Shenzen, Szanghaju i Pekinie wzrosły w ciągu ostatnich 12 miesięcy aż o 28–34%. Przystępność cenowa w tych miastach przekracza wskaźniki notowane w Hongkongu, a nawet w elitarnych dzielnicach Londynu. Ponad 60% pożyczek dla gospodarstw domowych przeszło do sektora kredytów hipotecznych udzielanych na zakup nieruchomości, co prawdopodobnie jest jednym z najwyższych odsetków na świecie.

Wielkość rynku kredytów w Chinach jest większa niż w USA. Dynamika wzrostu udzielania pożyczek w Chinach jest większa niż w przypadku innych podobnych procesów w ubiegłym stuleciu, które doprowadziły do różnego rodzaju kryzysów gospodarczych lub finansowych (wykres 1). Tempo wzrostu łącznej kwoty kredytów również nie ma sobie równych. W ciągu ubiegłych 20 lat zwiększyło się ze 100% PKB do ponad 300% na początku roku 2016. Wartość kredytów dla przedsiębiorstw wzrosła z 4,5 biliona USD w roku 2008 do oszałamiającej kwoty 17 bilionów USD w roku 2016, czyli niemal czterokrotnie na przestrzeni ośmiu lat. Gwałtowny wzrost kwoty udzielanych kredytów w ciągu ubiegłych 12 miesięcy — 4,5 biliona USD — jest znacznie bardziej niepokojący. Tak astronomiczna kwota zmusza do namysłu. Przyrost ten przekracza łączną dynamikę wzrostu w USA, strefie euro i Japonii w tym samym okresie. Wartość nieściągalnych kredytów dla przedsiębiorstw szacuje się na około 20%, porównywalnie z najgorszymi rynkami sektora bankowości na świecie, czyli Włochami i Grecją.

Chiny są klasycznym szarym łabędziem. Światowej klasy eksperci już od dawna przestrzegali przed bańką chińskiej gospodarki. Do ostrzeżeń przyłączyły się dziesiątki funduszy hedgingowych. Nawet ultrakonserwatywny MFW ostrzegł władze Chin o swych wątpliwościach związanych z rozwojem chińskiego systemu finansowego. W październiku 2016 r. agencja ratingowa S&P Global przyznała Chinom żółtą kartkę, wskazując, że może obniżyć ocenę kredytową tego państwa. Większość analityków finansowych i gospodarczych wyraża zgodną opinię, że kryzys w Chinach jest nieunikniony. Pytanie nie dotyczy tego, czy on nastąpi, lecz kiedy to się stanie. Choć termin nadejścia kryzysu nie jest znany, nietrudno przewidzieć rządową reakcję na niego: władze dokonają refinansowania i rekapitalizacji systemu bankowego świeżym kredytem utworzonym z niczego i popartym jedynie pustymi obietnicami i nadziejami, co z kolei spowoduje dewaluację waluty, a tym samym dobrze znane katastrofalne skutki.

Szary łabędź 2: banki europejskie

Niestabilność europejskiego systemu bankowego od 5 lat przykuwa uwagę mediów, przez co w końcu całkowicie zobojętnieliśmy na ten zaostrzający się problem. W codziennych wiadomościach finansowych znaleźć można mnóstwo kandydatów na szare łabędzie. Ich problemy są dobrze znane i właściwie nie wymagają komentarza. Dlatego też przyjrzymy się wybranym instytucjom, które mogą „zaskoczyć” nas w nadchodzącym roku, powodując kryzys finansowy.

Niewątpliwie najbardziej zagrożonym systemem bankowym w Europie jest system włoski. W jego przypadku koncentracja ryzyka jest największa wśród krajów europejskich. Najwyższy jest także odsetek kredytów nieściągalnych. W ciągu zaledwie sześciu lat udział takich kredytów prawie się podwoił (wzrost o 85% wg oficjalnych statystyk obejmujących lata 2010–2015) i na koniec maja 2016 r. przekraczał 360 miliardów euro. Dla porównania: w najgorszym momencie światowego kryzysu finansowego odsetek kredytów nieściągalnych w amerykańskim systemie bankowym wynosił „jedynie” 5%. W grupie banków giełdowych w strefie euro (które muszą składać regularne sprawozdania do EBC) niemal 50% wszystkich nieściągalnych należności w tej strefie skupia się we włoskim systemie bankowym. Innymi słowy, włoski system bankowy wygenerował więcej nieściągalnych pożyczek niż cała reszta strefy euro łącznie. Interesujący jest fakt, że podjęta w brytyjskim referendum z czerwca 2016 decyzja o wyjściu z Unii Europejskiej natychmiast wstrząsnęła zaufaniem inwestorów do banków włoskich, co było dość zaskakującym rozwojem sytuacji na rynku finansowym. Media finansowe stale przekazują informacje o instytucji znajdującej się w najgorszej sytuacji — Monte Pasci di Siena, trzecim pod względem wielkości banku włoskim, w którym udział kredytów nieściągalnych sięga 35–36%. Więcej niż 10 włoskich banków zgłosiło odsetek kredytów nieściągalnych powyżej 5%, co stanowi wartość progową, po przekroczeniu której bank oficjalnie uznaje się za „zagrożony”.  Każda z tych instytucji może podważyć zaufanie do całego włoskiego systemu bankowego. W takich okolicznościach dowolny bank może wywołać wydarzenie typu „czarny łabędź” przy okazji kryzysu konstytucyjnego, referendum, wyborów, powołania rządu tymczasowego, kryzysu politycznego, niezdolności do utworzenia rządu, niepokojów społecznych lub innych problemów politycznych, które mogą tymczasowo uniemożliwić rządowi udzielenie pomocy finansowej dla zagrożonej instytucji i zwiększenie niezbędnego zaufania do systemu.

Niemiecki system bankowy również zmaga się z problemami. Deutsche Bank od ponad roku budzi zainteresowanie mediów. Bank ten, należący do największych na świecie, jest zdecydowanie dominującym graczem na rynku instrumentów pochodnych, czyli w najbardziej ryzykownej części sektora finansowego, w której potężne straty mogą powstać w ciągu kilku dni lub tygodni. Podobnie jak w przypadku Lehman Brothers przed upadkiem, cena akcji Deutsche Banku od trzech lat nieubłaganie spada — tylko w ubiegłym roku obniżyła się niemal o dwie trzecie. Taki bieg zdarzeń zapowiada chaos w „elitarnym” niemieckim systemie bankowym. Nawet MFW ostrzegał, że Deutsche Bank należy do najważniejszych na całym świecie! Na tle tego giganta niemiecki rząd przypomina karzełka, a jednocześnie pokrycie kosztów wsparcia finansowego dla banku, który wygenerował straty nie tylko w Niemczech, ale i na całym świecie, może stać się zalążkiem politycznego piekła. Z kolei Unia Europejska może podjąć próbę zablokowania pomocy finansowej dla banku, podobnie jak rząd niemiecki podjął próbę zastopowania wsparcia finansowego dla instytucji we Włoszech i w Grecji. Czarnym łabędziem może okazać się kryzys bankowy, który szybko przejdzie w kryzys polityczny o niemożliwych do przewidzenia skutkach.

Podobnie wygląda sytuacja banku Barclay’s w Wielkiej Brytanii. Jest to największy i najważniejszy podmiot w systemie bankowym tego kraju. Już obecnie ma poważne kłopoty, ale nie ma wątpliwości, że kiedy zajdzie konieczność, brytyjski rząd zapewni mu wsparcie finansowe. Prawdziwe ryzyko polega na tym, że podobnie jak w Chinach wsparcie finansowe może wstrząsnąć zaufaniem do brytyjskiego funta, który już doświadczył historycznego załamania kursu po Brexicie. Funt jest jedną z pięciu wiodących walut na świecie — panika związana z którąkolwiek z nich może spowodować liczne, nieprzewidywalne skutki w dowolnym centrum finansowym na świecie.

Jeżeli bank Barclay’s okaże się szarym łabędziem brytyjskiego systemu bankowego, RBS (Royal Bank of Scotland — wykres 2) może stać się czarnym łabędziem. Jego historia jest widowiskowa i pouczająca. Często używamy jej w charakterze studium przypadku podczas takich kursów szkoleniowych, jak „Pieniądze i bankowość” oraz „Zarządzanie ryzykiem”. W bardzo krótkim czasie ten maleńki szkocki bank rozwinął się dzięki szeregowi niezwykłych fuzji i przejęć, stając się kolosem obejmującym światowe rynki finansowe, a potem załamał się pod własnym ciężarem, dając początek jednej z najbardziej spektakularnych upadłości w historii nowoczesnej bankowości. Zamiast podziału i stopniowej sprzedaży po kawałku zdecydowano o przyznaniu bankowi wsparcia finansowego, by mógł kontynuować działalność w sposób, który spowodował jego upadłość. Instytucja nadal równie mocno cierpi na dolegliwości związane ze skalą działań, takie jak różnorodność operacji, rozproszenie rynków, ambicje podmiotów zależnych, brak koordynacji programów zarządzania ryzykiem, niezrozumienie narażenia na ryzyko i agresywny, ryzykowny model udzielania pożyczek. Mimo to nikt dziś nie mówi o RBS.

Gdybyśmy jednak chcieli wskazać prawdziwe czarne łabędzie, prawdopodobnie znaleźlibyśmy je w szwajcarskim systemie bankowym. Cieszy się on opinią najbardziej renomowanego i stabilnego systemu na świecie, mogącego pochwalić się imponującym doświadczeniem, solidną historią, doskonałym zarządzaniem, niewielką liczbą drobnych kryzysów i niezwykle odporną walutą. Był to niewątpliwie najlepszy i najbardziej stabilny system bankowy na świecie. Sam kraj uchodził dotychczas za wzorzec stabilności banków. Mówimy jednak o Szwajcarii z przeszłości. Dawne banki szwajcarskie niemal całkowicie zniknęły, zaś nowe są zarządzane w sposób podobny do Deutsche Banku i Lehman Brothers. Współcześni bankierzy ukończyli te same elitarne szkoły biznesu, stosują te same nowoczesne zasady bankowości i chcą uzyskiwać takie same wskaźniki efektywności, np. rentowność i płynność finansową. Choć obecnie banki szwajcarskie bardzo przypominają swe niemieckie, brytyjskie czy amerykańskie odpowiedniki, Szwajcarią nadal kieruje ultrakonserwatywny rząd rodem z minionych czasów.  W przypadku upadłości szwajcarskich banków trudno będzie przewidzieć działania władz, podobnie jak reakcję rynków finansowych. Spróbujmy sobie wyobrazić wstrząs dla zaufania, jeżeli upadnie duży bank szwajcarski — a kandydatów do niepowodzenia jest mnóstwo. Niedawno MFW wydał ostrzeżenie w kwestii Credit Suisse, zaś problemy UBS (United Bank of Switzerland) są dobrze znane. W ciągu ostatnich 18 miesięcy akcje obu spółek spadły o ponad 50%, co sugeruje, że banki mają mnóstwo niepokojących tajemnic, o których zapewne nie mamy pojęcia.

Szary łabędź 3: Syria

Wojna w Syrii trwa od wielu lat (wykres 3). Za sznurki w tym konflikcie pociągają Rosja i Stany Zjednoczone. Codziennie słyszymy o prowokacjach i zbrojnych konfrontacjach, a konflikt się rozszerza. Głównymi przeciwnikami są siły rządowe Syrii oraz ISIS, ale nie można zapominać o zaangażowaniu Arabii Saudyjskiej, Turcji i Kurdów. Uczestników jest wielu, zaś sojusze wśród walczących stron są skomplikowane. Eksperci mają problemy z objaśnieniem złożoności sytuacji. Konflikt osiągnął poziom absurdu, ponieważ USA wydają się wspierać obie strony, przy czym po jednej stronie stoi Departament Obrony, a po drugiej — CIA. Wygląda na to, że podobnie jak w przypadku trwających wiele dziesięcioleci walk w Libanie konflikt w Syrii może przekształcić się w niekończącą się wojnę.

Niektórzy eksperci w dziedzinie geopolityki interpretują zmagania w Syrii jako wstęp do trzeciej wojny światowej, natomiast specjaliści na usługach koncernów medialnych twierdzą, że to tylko kolejny ograniczony konflikt regionalny o niewielkim ryzyku rozlania się na cały region. Na tym właśnie polega prawdziwe zagrożenie mogące prowadzić do powstania szarego łabędzia: powszechnie uważa się i przyjmuje, że konflikt jest ograniczony, ale w rzeczywistości może on bez trudu przekroczyć granice i wciągnąć kolejne państwa. Sytuacja jest zmienna. Może gwałtownie się odwrócić, więc inwestorzy powinni nieustannie śledzić wszelkie strategiczne zmiany, które mogą skutkować zaognieniem konfliktu.

Szary łabędź 4: producenci ropy naftowej

W ciągu zaledwie 18 miesięcy cena ropy spadła ze 110 do 26 USD. Dla większości producentów tego surowca był to poważny wstrząs finansowy. Trzeba w tym miejscu rozróżnić dwa rodzaje producentów: kraje i spółki.

W ramach tej pierwszej kategorii (obejmującej OPEC i Rosję) większość państw nie jest w stanie zbilansować budżetów przy aktualnej cenie 50 dolarów (wykres 4). Wenezuela już jest bankrutem. Producenci o niewielkich kosztach, na przykład Kuwejt, nie ucierpieli tak bardzo, ale kraje takie jak Arabia Saudyjska i Rosja są wysoce zależne od ceny ropy. Z finansowego punktu widzenia Rosja nie stwarza istotnego ryzyka, ponieważ kurs wymiany rubla jest elastyczny, co pozwala regulować i neutralizować wstrząsy z dnia na dzień.

Znacznie bardziej interesujący i istotny jest przypadek Arabii Saudyjskiej, która powiązała swoją walutę z dolarem (sztywnym kursem wymiany), a wiele mniejszych państw w regionie łączy z kolei swe waluty z rialem saudyjskim. System finansowy Arabii Saudyjskiej jest wystarczająco duży, by dewaluacja waluty uruchomiła dynamiczny hedging, odpływ kapitału i ataki spekulacyjne. Wszystkie te zjawiska powodują silną destabilizację zwłaszcza w okresie niestabilności, prowadząc do nadmiernych wstrząsów wtórnych w sektorach monetarnym i finansowym. Jednym z takich historycznych przykładów jest dewaluacja tajskiego bahta w roku 1997. Skutki przeceny tej waluty dotknęły Indonezję, Malezję, Filipiny, Singapur i Koreę Południową, powodując tym samym azjatycki kryzys finansowy, który później rozprzestrzenił się na Rosję i Amerykę Łacińską, aby ostatecznie doprowadzić do upadku funduszu Long-Term Capital Management, L.P. (LTCM). Sztywne kursy wymiany walut ze swej natury są zdradliwe: dają pozorną stabilność w czasie dobrej koniunktury, potem powodują efekt ciszy przed burzą, a później wywołują niszczący huragan, który zmiata większość systemu finansowego i rujnuje gospodarkę, co niesie nieprzewidywalne skutki uboczne.

Natomiast w odniesieniu do drugiej kategorii producentów szacuje się, że spółki naftowe pożyczyły ponad 1 bilion USD, przy czym większość z nich ma poważne problemy przy obecnych cenach ropy. Znaczna część z nich prawdopodobnie nie przetrwa, choć ich ostateczny upadek może potrwać wiele miesięcy lub lat, a jednocześnie informacje o tym, które banki mają w bilansach nieściągalne pożyczki, mogą pozostać tajne jeszcze dłużej. Wierzyciele są mocno rozproszeni i dopiero w przyszłości dowiemy się, który z banków udzielił danej pożyczki i w jaki sposób ta sytuacja wpłynie na podobne instytucje. Sytuacja jest niepewna i niejasna, co oznacza, że jest doskonałym kandydatem na szarego łabędzia.

Szary łabędź 5: Donald Trump

Wybór Donalda Trumpa na prezydenta wstrząsnął obecnymi potęgami. Polityk ten odzwierciedla nadzieje obywateli na „osuszenie amerykańskiego bagna politycznego” i ożywienie gospodarki. Wraz ze wzrostem nadziei rośnie rynek giełdowy. Tym samym prezydentura Trumpa może przynieść szereg niespodzianek.

Po pierwsze zwolennicy Hilary Clinton czują się zdruzgotani i pozbawieni nadziei. W głębi serca większość z nich nienawidzi Trumpa — niektórzy za posiadane miliardy, inni za mizoginię. Niezależnie od przyczyn nigdy wcześniej nie było tak wiele nienawiści w amerykańskiej polityce. W pierwszym dniu po wyborach odnotowano wiele protestów z podpaleniami, plądrowaniem i rozruchami. Zorganizowano grupy oporu, a w niektórych grupach obywateli narastały nastroje rewolucyjne.

Po drugie nie ma pewności, w jaki sposób „osuszanie bagna” wpłynie na światowe elity. Scenariusz może okazać się wręcz skrajnie pesymistyczny, a elity mogą wręcz posunąć się do zabójstwa Trumpa (podobnie jak prezydenta Kennedy’ego), co z kolei może doprowadzić do kryzysu politycznego. Trzeba także uwzględnić problemy zdrowotne, które mogą spowodować niezdolność prezydenta do kierowania państwem.

Po trzecie wybór Trumpa był szokiem dla światowych rynków obligacji. Stopy procentowe gwałtownie wzrosły, a ceny obligacji spadły. Dzień po wyborach straty na tym rynku szacowano na około 100 miliardów USD. Miesiąc po wyborach straty związane z obligacjami w USA przekroczyły 1 bilion USD, zaś w przypadku światowych rynków obligacji sięgnęły ponad 2 bln USD. Plany Trumpa dotyczące wydatków (szacowane na 5 bilionów USD) niebezpodstawnie przeraziły rynki obligacji. Kto sfinansuje deficyty, skoro stopa oszczędności w USA jest na poziomie najniższym od 200 lat? Gwałtownie wzrosły również oczekiwania inflacyjne.

Po czwarte polityka pieniężna Rezerwy Federalnej (Fed) może pokrzyżować plany graczy rynkowych. Niezbędne wydatki fiskalne wymagać będą programu luzowania polityki monetarnej (QE4) o wartości co najmniej wielu bilionów dolarów. Czy Rezerwa Federalna spełni oczekiwania? Obecnie Fed jest na kursie kolizyjnym z rynkami. W grudniu 2016 roku podniósł stopy procentowe i zasygnalizował zamiar wprowadzenia trzech kolejnych podwyżek stóp procentowych w roku 2017. Ze względu na podatność światowych rynków obligacji i siłę dolara jednorazowy wzrost stóp procentowych może pogrążyć zarówno światowe giełdy, jak i rynki obligacji, co przyniosłoby straszliwe konsekwencje. Rezerwa Federalna może zostać przeklęta zarówno w przypadku podniesienia stóp procentowych, jak i zaniechania takiej decyzji.

Poza tym wszystkim Trump może rozpocząć urzędowanie przy całkowitym paraliżu maszynerii politycznej. Możemy spodziewać się zdecydowanego sprzeciwu wobec wszystkich jego działań politycznych. Demokraci mogą sabotować wszelkie próby inicjatyw ustawodawczych, zwłaszcza podczas uchwalania rocznego budżetu. Czy machina rządowa będzie działać, gdy nadejdzie kolejny kryzys?

Czarne łabędzie, szare łabędzie

Potencjał występowania czarnych łabędzi jest praktycznie nieograniczony — od niszczycielskich zjawisk naturalnych po holokaust jądrowy, od niewinnych błędów pilotów sił powietrznych po operacje wojskowe prowadzone na podstawie fałszywych przesłanek, które mogą przerodzić się w otwartą wojnę. W roku 2016 hakerom udało się sparaliżować, a nawet na kilka godzin całkowicie wyłączyć Internet dużej części populacji USA, co spowodowało masową panikę. Kwestią czasu jest, kiedy cyberprzestępcom uda się spowodować awarię sieci w skali całego państwa lub kontynentu. Podobnie nieunikniona jest sytuacja, w której hakerom uda się „wyeliminować” ważny bank przez wykasowanie baz danych jego klientów, rejestrów finansowych i systemów awaryjnych. Europa stoi nad przepaścią. Kryzys imigracyjny podkreślił głęboki podział polityczny między Europą kontynentalną a Wielką Brytanią. Następne referendum dotyczące wyjścia z Europy może przynieść kolejną decyzję o opuszczeniu Unii Europejskiej, zaś jeszcze jeden kryzys bankowy może doprowadzić do upadku europejskiej waluty i całej strefy euro. Jedynym skutecznym zabezpieczeniem w tak skrajnym otoczeniu politycznym i gospodarczym jest gotówka w dłoni i złoto w ziemi.

O Autorze

Dr Krassimir Petrov – Wykładowca wielu renomowanych uczelni: Ahlia University, Bahrain, Prince Sultan University, Arabia Saudyjska czy American University, Bułgaria. Twórca wielu publikacji z dziedziny finansów i ekonomii.

Możesz chcieć również przeczytać